Not logged in | Log in | Sign Up
Lepiej żeby na S jeździły autobusy, mimo że 90% trasy jest pod trakcją.....
Ja chciałbym wysłuchać argumentów i plusów, które przekonają mnie o tym, że lepszy elektryk od trolejbusu, zwłaszcza w mieście z siecią trolejbusową.
Ależ nikt się nad tym nie zastanawiał. Po prostu były pieniądze do wzięcia, do tego interes zwietrzyło PKA i tak poszło. Miasto nie ma żadnej zintegrowanej i przemyślanej polityki wdrażania elektromobilności, działa od przypadku do przypadku. Dzisiaj cieszymy się z 70-milionowej dotacji, ale w rachunku kosztów i korzyści nie bierzemy pod uwagę ile dodatkowo kosztować nas będzie eksploatacja tych elektrobusów przez kolejnych kilkanaście lat.
Patrząc po tym, jakie trasy mają obsługiwać te elektryki, to przejazdy pod siecią trakcyjną będą marginalne, więc, albo trzeba by rozbudować sieć, ale wtedy można puścić trolejbusy, albo zmienić trasę, tak żeby była pod drutami, ale to też nie ma sensu.
Czyli zwyczajnie chodzi o to, żeby był transport zeroemisyjny na trasach bez sieci trakcyjnej.
Już dzisiaj można zelektryfikować, bez zmiany trasy, linie autobusowe. Mają możliwość już dzisiaj, wystarczyć zmienić rozkład i wpisać obsługę trolejbusem, a nie autobusem. Tutaj chodzi o to, że elektryfikuje się linię nowym typem taboru, który jest przeznaczony dla miast bez sieci trakcyjnej. Jakby nie patrzeć trolejbus to autobus elektryczny, ma baterie, ma pantografy i jeździ na prąd.
Tak nasz rząd ustawił punktacje ztcw, że ładowanie stacjonarne było lepiej punktowane.
@Wave no ale jak byś rozwiązał ładowanie baterii na linii 128 lub dajmy na to 150? Za mało przejazdów pod siecią żeby ładowanie było sensowne.
Elektryfikacja ulicy Janka Wiśniewskiego, daje to możliwość elektryfikacji wszystkich linii jadących z centrum na drugą stronę estakady, linie jadące na meksyk. elektryfikacja ulicy Kieleckiej da możliwość elektryfikacji linii jadących za obwodnicę. Te dwa kierunki rozbudowują się, będzie potrzeba więcej i większych pojazdów. A co jak nie trolejbus nada się do obsługi tych rejonów. Ładowarki na pętlach końcowych dla pantografów trolejbusowych lub ładowanie z wtyczki załatwiłoby sprawę.
To że akurat więcej ludzi będzie potrzeba to dobrze, tym bardziej, że rynek pracy dla ludzi powoli zacznie się kurczyć, zwłaszcza jeżeli chodzi o transport publiczny. Decyzja władz miasta dotycząca zakupu pojazdów z silnikami elektrycznymi. Wpisuje się ona w ogólnoświatowy trend zastępowania konwencjonalnych napędów silnikami elektrycznymi. Co do ładowania, można wprowadzić tzw. kursowanie rotacyjne. Jeden autobus zjeżdża na ładowanie, a drugi wyjeżdża. Taką podmianę może zrobić jeden kierowca.