Not logged in | Log in | Sign Up
Za kolejne pół roku nie będzie już żadnego Volvo. Ciężko to sobie wyrazić bo prze wiele lat we Wrocławiu budowano komunikacje autobusową w oparciu o modele tej marki. Jednak najbardziej szkoda, że żaden egzemplarz nie został i nie będzie zachowany.
Pan prezez mówi, że MPK otwiera szkołę nauki jazdy i tam trafi kilka Volvo. Już to widzę.
W sumie nie będzie za czym tęsknić. Volvo 7000, zwłaszcza w wersji solo, to była dla pasażera prawdziwa tortura.
Szkoła nauki jazdy to tak ładne brzmi ale pewnie będą po prostu 2-3 autobusy na zajezdni do celów instruktażowych. Ogólnie wozy z serii B10 były bardzo dobre i za nimi tęsknie. Jeszcze same 7000A z pierwszej dostawy też nie były złe. Miałbym takie samo zdanie, że nie ma za czym tęsknić ale co nam teraz zostaje w MPK? Nowe C2, których wykonanie i użyte materiały są wątpliwej trwałości? Fajnie, że mają klimę i wygodne siedzenia ale trzeszczeć będą za 10 lat gorzej niż Volva. Starsze Mercedesy mają dobrą opinie ale już widać u nich oszczędności na serwisie i będzie tylko gorzej. Są też solarisy, które są tragiczne pod każdym względem. Nie krytykuje całej marki ale to co u nas jeździ to... Bujają się, są mega głośne, trzeszczące i z bardzo słabą klimą...
Żadne z tych autobusów nie przedstawia żadnej wartości historycznej obecnie. Postęp w autobusach wyhamował na tyle, że nowe diesle naprawdę niewiele się różnią od nich. Te same materiały wykończeniowe, napędy się różnią dość mało. Może jak emobilność tak nas wymęczy, że będziemy chodzić jak zombie szukając dźwięku diesla to może wtedy ale znam lepiej brzmiące silniki niż seria DC7 z Volvo.