Not logged in | Log in | Sign Up
Niestety nie udało mi się nic dowiedzieć, bo Solbusik pojechał do Chludowa i już nie wrócił. Kurs najprawdopodobniej wypadł- było 45 minut po czasie, a jego ani widu, ani słychu. A co do zakupów- w końcu H9-35 czymś muszą zastąpić....
Koleżanka z Suchego Las Vegas mówiła mi, że zepsuł się w czasie kursu do Poznania, na wysokości Alberta. Później z wielkimi bólami dotarł za wiadukt Narutowicza i tam zdechł na dobre.
O 7:45 stał na skrzyżowaniu al. Niepodległości/św. Marcin i kierowca coś grzebał w silniku Ale chwilę później pojechał :P