Not logged in | Log in | Sign Up
25 lipca o godzinie 0032 zjechał z linii 507 ostatni przegub Do końca 2009roku przeguby znikną jeszcze z linii 38 oraz 521.
@ikarusjelcz: ..oficjalnie tak, jednak podobno (osobiscie nie widzialem) w ubieglym tygodniu spotkanie przeguba na 507 nie bylo trudną sztuką
@JP: Slask jednak musialby najpierw powalczyc o nie z Maltą
@empi: ..ogolnie mowiac z kilku powodów:
- jako, ze do przeguba mozna wsiadac kazdymi drzwiami (co przyspiesza znacznie wymianę pasazerską na przystankach) odsetek osob nie placących za przejazd (a co za tym idzie wszelkich "elementow szkodliwych") jest tam nieporownywalnie wyzszy niz w innych autobusach
- w londyńskich korkach 10,5 metrowe pietrusy są jednak mniejszym utrudnieniem niż 18 metrowe przeguby, zatem kierowcy puszek nie darzą ich zbytnią sympatią
Pewien pan postanowil zbic na tym kapital polityczny (bo latwo rzucic haslo: "get rid of the bendies") ..no i teraz widzimy efekty
btw skąd informacja o nowych routmasterach w tym roku? ztcw pierwsze routmastery II maja wejść do ruchu dopiero pod koniec 2011roku (i tak tez podawano w prasie).
..nie no, oczywiscie ..chodzilo mi bardziej o to by ukazac bezsens stosowania takich polsrodków
Przeguby wycofuje sie, a w zamian tego daje sie 12 metrowe Citara, ktore za 1,5 roku znow sie czymś tam zastąpi ..po co? - by pokazac, ze cos sie robi? ..nawet jesli robi się to bez najmniejszego sensu ...
Dla pasażerów jest znaczna poprawa - zwiększenie częstotliwości z 9 na 15 autobusów w szczycie. A ze się nie trzyma rozkładu jazdy - trudno tak to już jest w tym mieście - komunikacja i tak działa super, wszyscy są z niej zadowoleni i myślę ze nie ma co narzekać. Przeguby posłużą jeszcze w innych miastach, obecnie są przygotowywane do sprzedaży.
Taaak, komunikacja dziala swieeetnie. Przejedz sie lepiej zobaczyc co sie dzieje na Uxbridge Road rano i powiedz mi, czy sytuacja sie polepszy po pozbyciu sie przegubow z 207. Podobnie w Stoke Newington z linia 73... Tym bardziej, ze na tych liniach autobusy juz i tak jezdza z czestotliwoscia 2-3 min w szczycie.
Przyjedz i pomieszkaj, zobaczymy jak sam bedziesz psioczyc. Autobusy kompletnie nie trzymaja rozkladow, wiec TfL zlikwidowal jakiekolwiek rozklady na liniach z czestotliwoscia do 12 min.; autobusy stoja po dwie minuty na przystankach, bo jakas siksa szuka w swojej gigantycznej torbie oystera; dowozowki do metra w szczycie (szczegolnie w pd. Londynie) maja zapelnienia jak w Polsce za glebokiej komuny; taryfa oplat powoduje, ze robi sie siatke linii "kazdy z kazdym", bo brak jest taryfy czasowej; wystepuja powazne braki w integracji biletowej z kolejami; kilkanascie stacji metra i kolei nie jest tam, gdzie powinny byc, a wiele innych powinno jeszcze powstac; czystosc autobusow rowniez nie ma sie najlepiej... Moze juz za dlugo tu mieszkam i przywyklem do wyzszych standardow, ale w Londynie jest zdecydowanie duzo do poprawienia...
..hmmm ..wszyscy są zadowoleni? ..znam kilku (w tym autora powyzszej fotki), którzy nie są.
Akurat linia 507 jest (była) tak pomyslana aby omijac co większe skrzyzowania i zminimalizowac szanse na utkniecie w korku (dlatego m. in. jezdzi przez Lambeth Bridge - zamiast prosciej przez obłozony Westminster Bridge) ..no ale z autobusem do ktorego musi ustawiac sie na kazdym przystanku kolejka z biletami ciezko o punktualnosc. Dlatego nawet te propagandowe 15 brygad w godzinie nic nie da gdy akurat wypadnie ci czekac na autobus 10 min. tylko po to by sie do niego nie zmiescic.
No i jeszcze taki drobny niuans.. Boris doszedl do wladzy pod haslem wymiany przegubow na wozy równie, albo i bardziej pojemne - jaki wiec sens ekonomiczny ma wymiana przegubowych Citarek na 12-metrowki? ..polityczny, owszem - ma.
@af_robert: Wolnego. 507 jezdzi przez Horseferry Road, bo wzdluz niej i Marsham Street jest cala masa ministerstw (np. Department for Transport) i oddzialow ministerstw (np. Ministry of Justice), dokad trzeba dowiezc urzednikow. Ponadto 507 to najszybsze polaczenie Victorii ze szpitalem sw. Tomasza. Po drugie: Boris doszedl do wladzy z haslem wymiany przegubowcow, bo blokuja one skrzyzowania, morduja rowerzystow, zachecaja gapowiczow i nie maja miejsc siedzacych (i sa niemieckim wynalazkiem, ale to juz mniejsza :P). W zamian na 507 mamy autobusy, ktore moze ciut mniej blokuja skrzyzowania, ale nadal zachecaja gapowiczow (NADAL wolno wchodzic tylnimi drzwiami, sam przetestowalem) i miedzy przednimi a tylnimi drzwiami maja rowno 4 miejsca siedzace, reszta to mega-rzeznia. Dodajmy jeszcze, ze 507 teraz kursuje w weekendy, kiedy nie ma na niego kompletnie zapotrzebowania (za wyjatkiem nieco odizolowanych mieszkancow blokow na Page St i Vincent St, ktorzy i tak maja 10min z buta do Victorii lub 12-15 do Westminsteru). Poza tym przy liniach o czestotliwosci okolo 10 minut po prostu taniej jest puszczac wieksze wozy nieco rzadziej niz mniejsze nieco czesciej (bo w koncu roznica miedzy co 6 a co 8 minut jest praktycznie niezauwazalna). W koncu logiczne jest to, zeby duzy potok pasazerski rozbic na jak najmniej kawalkow, prawda?
Niestety - nie dla Borisa...
Dodam jeszcze, ze 507 i 521 - mimo tego, ze byly przegubowe i mimo tego, ze jezdza przez scisle centrum miasta, to za czasow przegubow byly jednymi z najbardziej punktualnych: http://www.tfl.gov.uk/tfl/businessandpartners/buses/boroughreports/routes/performance-route-521.pdf; http://www.tfl.gov.uk/tfl/businessandpartners/buses/boroughreports/routes/performance-route-507.pdf.
@Straphan: ..chcesz powiedziec, ze do tego mozna wsiadac rowniez z tylu? :P
..no to w tym momencie ja juz zupelnie nie widze sensu wymiany przegubow na te wynalazki.
Tak w ogole w czasie mojej ok. 30-40 minutowej, pobieznej obserwacji funkcjonowania 507 w nowym "lepszym" ksztalcie nie zauwazylem by KTOKOLWIEK uzywal tylnich drzwi do wsiadania. Poza tym, jak juz pisalem, zdarzalo sie ze 3 autobusy jechaly w odstepach 30 sekundowych, po czym nastepowala ok 10 min. przerwa - nie wiem czym mozna to tlumaczyc na linii, ktora - jak piszesz - zawsze slynela z punktualnosci, a na dodatek na calej trasie liczy pewnie z kilkanascie przystankow.
@af_robert: Dokladnie tak wlasnie - krotkie mesie posiadaja czytniki Oysterow przy tylnich drzwiach, a kierowca na Victorii wcale nie protestowal, jak okolo polowa "skladu osobowego" wsiadla mu tylem. To jest wylacznie kwestia przyzwyczajen londynczykow, ze tylko do przegubow mozna wchodzic wszystkimi drzwiami.
A sama kwestia wymiany przegubow na krotkie jest przy zachowaniu wsiadania tylem jest klasycznym przykladem z cyklu "i tak zle i tak niedobrze". Jesli zachowasz wsiadanie tylem, odsetek gapowiczostwa na ktory skarzyl sie Boris bedzie nadal wysoki. Zlikwidujesz wsiadanie tylem, zaczna sie skarzyc ci, ktorym nie w smak jest to, ze na 507 znowu autobusy odkryly drzemiacy w nich instynkt stadny. Ja bym na 507 wprowadzil po prostu zwykle chamskie pietrusy i tyle - w koncu zadnych barier architektonicznych na trasie nie ma (uprzedzam: przejazd pod torami kolo Waterloo pokonuje razem z 507 rowniez pietrowa linia 211).
Na szczęście Johnson nie będzie bedzie rządził Londynem wiecznie, pozatym chyba nie zmusi innych przewoźników (nie wiem czy dobrze piszę, ale chyba Arriva, NCP Challenger) do wymiany może nawet połowy swojego parku taborowego. A nawet jeśli, to w 2012 będą wybory, Johnson pójdzie w niebyt i zamówi się 1000 przegubowych Solarisów.
PS. Może miłośnicy km w Europie (najlepiej ci w normalnych krajach, gdzie można sobie zarejestrować pojazdy z kierownicami po prawej stronie) powinni wykupić parę takich Citar, w końcu może posłużyć jako zabytek na miarę Jelczy-ogórków, Mercedesów O30* czy innych ikarusów...