Not logged in | Log in | Sign Up
Marcin wakacje są, to sobie dali na luz. Kto by się pasażerem przejmował z nim same kłopoty.
Bym zapomniał o objeździe linii 48 żadnej wiadomości w necie nie ma, bo po co.
W przedziale wiekowym 18 - 70 r. ż. należy zdać się na własne auto - ciszej, bezpieczniej, wygodniej, bez bezowocnych prób kupna biletu (raz na rok, biletomatów nie ma), bez stresu przezd łapanka kanarów (przekroczenie o minutę przestana w korku przed światłami), bez żebrzącego cygańskiego pomiotu na pokładzie, a za to porównywalnie tanio, może nieco dłużej, ale czy się to komuś podoba, czy nie, taka jest poznańska rzeczywistość. Komunikacja zbiorowa, tak jak zbiorowy gwałt, rajcuje tylko dewiantów - mogę ją wybrać, ale wyłącznie w chwilach celebrowania jubileuszu lub wyjazdu klubowego. W zwykły dzień - piechotą, rowerem lub samochodem.
"Komunikacja zbiorowa, tak jak zbiorowy gwałt, rajcuje tylko dewiantów" rozjebałeś mnie! Ja jednak wolę KM, nie przeszkadza mi to co wymieniłeś, nawet zbiorkom jest dla mnie wygodniejszy, gdyż nie muszę samemu prowadzić pojazdu
Plusy KM sa oczywiste, ale na to, aby je docenić, muszą się najpierw zsumować wysiłki "dostawcy infrastrukutury", tj. drogi, odpowiednie rozkłady jazdy, odpowiednie pojazdy, no i odpowiednie relacje, plus dostępność biletu, nawet kupowanego okazjonalnie. Do tego momentu wygrywa własne auto/nogi/rower.
Coś w tym jest. Jak się mieszka w pobliżu dużego węzła, skąd w dowolne miejsce sieci dojedzie się z max. 1 przesiadką to się inaczej gada niż mieszkaniec peryferii, "uzależniony" od jednej linii kursującej raz na pół godziny albo i rzadziej.