Not logged in | Log in | Sign Up
Hehe, ja zwykle mam sytuacje mniej szczęśliwą. Gdy jestem w jakimś fajnym miejscu, wiedząc, że liniowo nic tam nie jeździ, wsiadam na rower i jadę dalej, a za 2 minuty wyprzedza mnie jakiś autobus wiozący jakąś wycieczkę...
Ten psiukacz robi tour de pomorskie. Docelowym miejscem jest Gdynia, bodajże rybki WILBO.