Not logged in | Log in | Sign Up
Veolia chyba sama zdała sobie sprawę, że w Polsce w przejętych przedsiębiorstwach nie rządzi, ale "urzędoli". Kierownictwu w Polsce prawdopodobnie zupełnie brak wizji działania, a i plany operacyjne są tworzone na kolanie. Mobilis dotychczas decydował się na łatwy zarobek w postaci obsługi KM w dużych miastach (przy umowie z takim np. ZTM Warszawa mają prognozowane wpływy z wozokilometrów i to od razu na jakiś okres). Z PKSów (to trudniejszy rynek bo wpływy do kasy trzeba sobie samemu zorganizować) w Polsce jest już jakiś czas tylko w PKS Mrągowo i trudno cokolwiek zawyrokować. Na pewno jeśli przejmą Olsztyn, Bartoszyce i Ostródę to będą obecni na dużym i ciągłym obszarze (od Bartoszyc do Pułtuska i od Płocka do Ostrołęki). To daje duże możliwości kształtowania oferty przewozowej, jest gdzie schować autobus, a w razie awarii blisko będzie swój holownik. Jeśli zarządzać będą dobrzy fachowcy to coś z tego będzie. Jeśli stwierdzą, że to im nie odpowiada to miejmy nadzieję sprzedadzą to w formie zorganizowanej działalności. A nawet gdyby te firmy skomunalizowano czy sprzedano pracownikom, to nikt nie będzie prowadził działalności charytatywnej jako podstawowej w przedsiębiorstwie. Powiedzmy sobie prawdę. Bez dopłat od samorządów to nawet przy pomocy Sprinterów nie da się utrzymać sensownej oferty przewozowej "po wioskach".
Jeśli chodzi o Veolię to nie tyle winne jest zarządzanie, co po prostu chęć dalszego nabijania kasy. W jednym z wywiadów, gdzie była mowa o połączeniu Veolia-Transdev wspominano, że Veolia jest zainteresowana tylko tymi PKS-ami, które są na czysto bez żadnych długów, a o taki PKS jest dość trudno. Widocznie doświadczenia z dotychczas przejmowanych spółek nauczyły ich, żeby nie pompować kasy w długi tylko od razu zacząć od 0. Co do Mobilisu-nie przekonują mnie ich ciągłe zmiany taborowe, tj. wysyłanie z Mrągowa do Płocka autobusów i na odwrót. Jak dotąd również poza Merkavimami nie widać nic konkretnego, co wzmocniło by pod względem taborowym dane PKS-y, a wszelkie nówki zamawiane są pod KM. Jeśli zaś chodzi o samorządy to zastanawia mnie to, jak większość z nich podoła finansowo takiemu wyzwaniu i czy za jakiś czas nie okaże się, ze samorząd odda innemu inwestorowi spółkę, bo nie wydoli.
Moim zdaniem Veolia w wydaniu "tradycyjnym" ( np. Mielec, Sanok ) to lepsze rozwiązanie niż powolne zdychanie jak w większości firm- niezależnie czy jeszcze państwowych czy należących do województwa czy starostwa...
To zależy przede wszystkim od jakości zarządzania daną spółką. W Veolii niektóre oddziały też zdychają, bo nie ma na nie pomysłu. Konkurencja rośnie jak grzyby po deszczu, a w niektórych miejscach woli się zawieszać kursy niż podejmować walkę. Jeśli chodzi o Mielec i Sanok to miały po prostu szczęście-zwłaszcza Sanok, który ma u siebi fabrykę autobusów. W tych 2 oddziałach regularnie odbywa się odnowa taboru. Zwłaszcza w Sanoku, gdzie rocznie trafia po kilka nówek.
@Adrian: Ty chyba w ogóle nie potrafisz zrozumieć jaki jest cel prowadzenia dzialaności zarobkowej. Jest nim nabijanie kasy. Dlatego nie rozumiem, co jest dziwnego w tym, że Veolia czy Mobilis zainteresowane są kupnem PKSów, które są w dobrej sytuacji przewozowej. To samorządy odpowiadają za stan transportu publicznego, przewoźnik nie będzie wykonywał żadnej misji publicznej. Więc skończ wreszcie z krytykowaniem Veolii za to, że chce zarabiać.
Szkoda, że nie wiesz przy okazji jak w takich firmach przy okazji zarobku traktuje się pracowników. Gdyby nie to, że obiecałem coś Kamilowi_UD opowiedziałbym Ci, jakie metody miał ówczesny Connex na kierowców i w jaki sposób ich wyrzucano z pracy.
Ciekawi mnie kiedy pks elblag ktoś bedzie probował kupic, jakby kupiła go byla veolia obecnie arriva to mieli by niezła baze techniczną ale póki co pks niejest na sprzedaz