Not logged in | Log in | Sign Up
W pomorskim akurat nie, ale w innych i owszem i raczej nie spotkałem się z sytuacją, gdzie bus podjeżdża na przystanek np. równo ze spóźnionym autobusem. A co gorsza nie potrafię zrozumieć, jak przewoźnik wiedząc, że ma busiarza na karku nie próbuje nawet nic robić (a jak już to po fakcie) i de facto świadomie skazuje linię na przegraną.
Kubuś zakupił Bove Future 12 RK 34999, dziś była w Sanoku na kursie o 15:00.
Widziałem ją na Krakowskiej i początkowo myślałem, ze to Airbus znów zaszalał. Ciekawi mnie, czy w zamian sprzedadzą tą małą Setrę S309 HD, która obecnie poza wynajmami chyba nigdzie nie jeździ (na Jasło przeważnie dają Sprintery).
Taaak w Stargardzie było dokładnie tak samo. Te 5-10 osób w autobusie to zapewne pasażerowie z biletem miesięcznym. Jeżeli Veolia nie zrobi jakiegoś strategicznego ruchu, patrząc na przykład Stargardu - przegra walkę o tę trasę i zlikwiduje połączenia. I to jest przykład jawnie nieuczciwej konkurencji dla mnie, w ogóle to jest chore, że wydawane się zezwolenia na prawo i lewo bez weryfikacji rozkładu jazdy. Zamiast dążyć do zapewnienia pasażerom regularnych i częstych połączeń, pozwala się, by nowy przewoźnik podjeżdżał innego. Jak tak dalej pójdzie, to chyba tylko petycja do premiera rządu z prośbą o ustawową regulację minimalnych odstępów czasowych między przewoźnikami na tej samej trasie będzie ostatnią deską ratunku dla panoszących się dzikich poczynań w regularnych przewozach osób w naszym kraju. Swoją drogą jestem ciekawy czy dałoby się znaleźć jakiś kruczek prawny by na drodze sądowej udowodnić, że jakiś niekompetentny urzędnik popełnił błąd wydając zezwolenie na wykonywanie kursów tuż przed innymi istniejącymi w rozkładach na tej samej trasie.
Sprzedają sprintera RK 32808 (swego czasu Setra S309 też była na allegro do sprzedania), a Airbus zakupił jeszcze Scanie Irizar Century RK 34565.
@Luke: Myslisz, że rząd choć kiwnie palcem w sprawie przewoźników? ja w to wątpię. Ich los PKS-ów po prostu nie interesuje, stąd wystawienie ich do prywatyzacji. I póki co taka postawa często gęsto doprowadza przewoźnika na skraj bankructwa, bo inwestor po wyciągnięciu kasy przestaje się już interesować daną spółką. Co do Veolii-przed 1 stycznia 2011 istniała świetna alternatywa dla Kubusia-promocje cenowe. Nagle podniósł się VAT i już promocji nie ma (albo komuś na tym zależy, żeby nie było, może to są "działania operacyjne"...). Przede wszystkim tą sytuacją powinny zainteresować się media. Tylko wtedy może coś ruszy i opieszałość urzędów się skończy @Pasażer: Trochę dziwna polityka taborowa. Ledwie kupili tego Sprintera, a już sprzedają. Co do Airbusa to zastanawia po co im tyle dużych autobusów? frekwencji aż tak dużej nie mają (z nielicznymi wyjątkami), z wynajmami to też większość osób woli Barbarę.
w podlaskiem może i PKS Białystok ma jako takie obłożenie, to busiarze też nie odpuszczają. Przykład. PKS Białystok do Hajnówki z godziny 15.00 traci pasażerów na rzecz voyagera 14.45. Osobiście wolę zapłacić busiarzowi i raz dwa obskoczyć trase niż kisić się w PKSie. Ot i miłośnik
W niedziele ta scania wiozła do Krakowa kursem 14:45 2 osoby to nie wiem co to za polityka. Nie mają aut czy co? Natomiast Bova Futura 13 RZ 2857E była kursem z 15:45.
Rozmawiałem z jednym z kierowców Airbusa i chcą lepszym taborem niż dotychczas walczyć z Barbarą, poza tym oni mają też kursy do Warszawy więc może tam będą nowe nabytki kursowały.
@Adrian: Pewnie, że rządowi nie zależy. PKS jest spuścizną po PRL-u przynoszącą straty, dlatego MSP wyprzedaje PKS-y. Natomiast jestem ciekawy czy jest szansa, że coś się zmieni na lepsze po wejściu w życie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym. Po przeczytaniu najważniejszych fragmentów moje wnioski są takie, że wszystko zależeć będzie w praktyce od organów samorządowych, bo tak naprawdę warunki postawione w przetargach na obsługę planowanej siatki połączeń komunikacyjnych zadecydują o tym czy wygra firma dysponująca solidnym taborem (abstrahując już od tego czy to będzie PKS czy prywaciarz), czy przewoźnik jeżdżący przerobionymi dostawczakami o pojemności 15 miejsc siedzących... Natomiast być może szansa otworzy się przed skomunalizowanymi PKS-ami, które będą mogły zawierać umowy przewozowe bez ogłaszania przetargu przez jednostkę samorządową.
Jeśli rzeczywiście w nowej ustawie wejdzie system przetargów o linię to chyba zacznę obawiać się o Veolię. Co prawda mają super tabor, ale też i w przetargach strasznie się cenią. Przykład: pewnego razu zorganizowano przetarg na dowozy pracowników elektrowni wodnej w Solinie. Busiarz zaproponował 2,60 za 1 wozokm, a Veolia uwaga.... 7,10 za ten sam wozokm !!. Jeśli takimi cenami mieliby szastać po wprowadzeniu ustawy to na kilku trasach by odpadli. W przetargach na kursy szkolne też ledwo wygrywają, bo jak wiadomo dla gminy liczy się optymalna cena za dowóz dzieci do szkół, a nie to, co dyktuje Veolia. Wracając do tematu: wg. mnie nowa ustawa powinna w końcu uregulować kwestię busiarstwa, bo nie może być tak, bo w tej chwili jest to co widać, wolna amerykanka. @Pasażer: Aut mają chyba aż nadto, ale to nie jedyny taki przypadek. Często w środku tygodnia zdarza się, że podsyłają duży wóz dla 1 osoby. Nie wiem, może liczą, że jak PKS Kraków wozi ludzi do Krakowa za 36zł (ale 15 minut przed Airbusem) to odbiją sobie klientów. Na kursie z 15:45 prawie zawsze jedzie duży autobus, bo i większość studentów korzysta z tego kursu.
Z tego co wyczytałem ustawa dopuszcza busy za uprzednim zgłoszeniem i zezwoleniem, czyli chyba nic się nie zmieni. Trudno mi powiedzieć, bo nie wiem jak było dotychczas. Jakbyś chciał się zagłębić, to proszę: http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/2916_u/$file/2916_u.pdf
Dzięki, chętnie poczytam. Zmienić pewnie nic się nie zmieni, bo ustawa pewnie tak zostanie przygotowana, że znajdą się luki prawne, które będą wykorzystywać prywatni przewoźnicy.
Polityka państwa w zakresie lokalnego transportu zbiorowego jest chora. Rynek ten opira się na wolnej amerykance, a władze odpowiedzialne za wydawanie pozwoleń w ogóle nie sprawdzają rozkładów jazdy, stąd też podjeżdżanie 2- 3 minuty przed PKSem to norma w całym kraju. Paradoksalnie w bieszczadach PKS ma jeszcze silną pozycję. Na Dolnym Śląsku są już powiaty, gdzie PKSy praktycznie w ogóle nie prowadzą połączeń lokalnych. Niestety nowa ustawa o transporcie publicznym niczego nie zmieni. Nie zawiera ona żadnych ograniczeń, które ukrócą cwaniactwo busiarzy. A miało być tak pięknie...
Z tą silną pozycją to bym polemizował. Rozkłady jazdy Veolii w Bieszczadach zostały już bardzo mocno ograniczone. Przykładem tego jest Solina, gdzie poza sezonem kursów jest zaledwie kilkanaście. Po prostu Veolia nastawia się bardziej na wakacje i wzmożony ruch turystyczny, a poza sezonem siatka połączeń jest uboga i całość ratują tylko przewozy szkolne. Natomiast co do busiarzy myślę, że jest pewien istotny argument, który mógłby ich ukrócić. To rozsądek pasażerów. Niestety w naszym kraju ludzie nadal wolą jeździć szybciej i taniej i dopiero w chwili wypadku wyciągają wnioski.
Poza tym jest jeszcze nadzieja w sejmie. Chodzi o zwiększenie stawek taryfikatora mandatów za przewóz każdego pasażera ponad stan w busach. http://www.infobus.com.pl/text.php?id=37422&from=main Jeżeli wejdzie to w życie, a policja i ITD będą rzetelnie kontrolować busy, wówczas na obleganych trasach może się to skończyć tym, że busy nie będą zabierać pasażerów na dalszych przystankach, w wyniku czego stracą popyt, lub właściciele zmuszeni zostaną do zakupu większych pojazdów.