Not logged in | Log in | Sign Up
Że Holendrzy tak piszą na swoich stronach, to oczywiście bym olał. Ale on też ma tak np. na znaczkach wiszących nad drzwiami.
No to ja wiem, ale czyż rozstrzyganie, czy to wchodzi w skład nazwy, nie jest zawsze bardzo umowne? Toż określenie "Lion's City" też jest takie nieco na dokładkę, choć większość miłośników robi sobie do niego dobrze. Podobnie jak te różne określenia przy ostatnich polonezach, a nawet (o ile dobrze pamiętam) - "maluchach" (chyba jakiś "Elegant" był czy coś takiego).
Niezbadane są wyroki edytorów z przeszłości. Moja odpowiedź na takie sytuacje jest prosta - nie ma żadnych nowych ustaleń więc obowiązuje dotychczasowa forma. Zaś moje wyjaśnienie do tego stanu rzeczy jest takie, że Lion's dorobił się swojej nazwy, bo był nas popularny od początku, a Van Hool kompletnie nieznany. Tak czy owak pozostaje po staremu -> A330.
No i niech będzie. Tu to Ty jesteś wyrocznią.
Zaraz, ale z tego by wynikało, że argumentem jest polski punkt widzenia...
Ale to przecież nie jest mój argument. To w ogóle nie jest żaden argument. Ja Ci tylko tłumaczę zapewne z jakiego powodu wyszło jak wyszło.
No wiem, ale ja bym bardziej chciał wiedzieć, jakie zasady mamy tu przyjąć w szerszej perspektywie. Swoją drogą, ja Ci chyba z tym mailem zalegam.
W szerszej perspektywie to ja nie mam czasu teraz myśleć - jak się skończy sesja to się pomyśli Po za tym nie ma co podejmować pochopnych decyzji. A akurat miejskie VH to nie jest żaden priorytet. I tak są cały czas razem, więc bajzel się wcale nie robi.