Not logged in | Log in | Sign Up
O, a gdzież to naszego Marconiego wywiało... Do miasta spotkań? Mnie Wrocław pożegnał tygodniem ulew. W 2009 roku po rozstaniu się z tamtejszym zakładem pracy postanowiłem ostatni tydzień poświęcić na rowerowe wyjazdy na zdjęcia... i miałem dzień w dzień ulewę za ulewą...
W sumie wyjazd latem to nic dziwnego Ale to jeszcze nie urlop, tylko krótki przystanek w podróży służbowej do Krakowa.