Not logged in | Log in | Sign Up
Taaak, coś jak na mojej zajezdni :P Dzisiaj dowiedziałem się, że w jednym wagonie od ponad 3,5 roku (tyle czasu tam pracuję) trzeba było robić kasownikom "reset" zasilania bezpiecznikiem by zaczęły działać tylko dlatego, że ktoś kiedyś z lenistwa zlutował lutownicą zniszczone styki jednego przekaźnika... - Prowizorki są najtrwalsze.
Olewactwo, to nie tylko cecha GOPu, ale wszystkich wielkich miast.Dyrekcja zawsze z klucza politycznego i bez kompetencji, a firma kieruje się swoimi prawidłami ugruntowanymi ponad sto lat temu.W dużych miastach dyrekcja zawsze była marionetkowa i nie panowała nad paroma setkami autobusów rozlokowanych w kilku zajezdniach, plus jeszcze tramwaje.Rządziła średnia kadra kierownicza (chamy pokroju kaprala,czyli kierownicy na poszczególnych zajezdniach), warsztat na wszystko lał , a kierowcy też (najchętniej do przegubu czy to ogórków, czy ikarusów).Takie są realia wielkomiejskiej komunikacji, wynikające po części z anonimowości,a po części z niskiego szacunku dla pracownika komunikacji.W dużych miastach, czy to Katowice (z przyległościami),czy Gdańsk (z przyległością gdyńską),czy Bydgoszcz, Szczecin,czy Warszawa ,było ,jest i będzie tak samo syfiasto jak 10, 30 ,czy 50 lat temu. Inaczej jest w miastach średniej wielkości choćby w Jeleniej Górze,Olsztynie,Łomży, lub małych (ostatnio widziałem Kutno).W takich miasteczkach zawód kierowcy ma wysoki szacunek społeczny,a pracę kierowcy wykonują ludzie z powołania, podczas gdy w dużych miastach są to frustraci obserwujący wielkomiejski świat zza szyby (w końcu tak dziczeją,że całkowicie zaklejają kabinę aby odizolować się od ludzi, co potęguje brak szacunku).W małych miastach autosany H9-35 czy berliety są zawsze wypieszczone,kabinka jest zawsze otwarta,a pasażerowie wchodząc mówią dzień dobry (podobnie jak w PKSie).Nawet wandalizmu prawie nie ma.W końcu pańskie oko konia tuczy...
Nie ma co generalizować, co do dużych miast. Takie Jaworzno przykładowo uchodzi dla wielu osób za wzorcowego przewoźnika w regionie, a jest przecież przewoźnikiem komunalnym. Co do kierowców i estetyki pojazdów to też kwestia indywidualnych doświadczeń. Spotka się tu i ówdzie niemiłego, ale jest całkiem sporo kierowców miłych i sympatycznych (np. w PKM Sosnowiec, PKM Katowice). Nie wszyscy też nieestetycznie oklejają swoje autobusy, chociaż trafiają się "perełki".
skoro wycofany to czemu nie ma daty zezłomowania?