Not logged in | Log in | Sign Up
Konduktorzy to fajna sprawa, ale w tych realiach nie majom sensu ekonomicznego :]
Nie majĄ...
To była aluzja do Arona, on pisze tak po parczewsku.
Nie da się jednocześnie zjeść ciastka i mieć ciastka. Jedziesz dłużej od marszrutki (strata czasu na sprzedaż biletów), a różnica w cenie niewielka. Stopniowo zostają Ci tylko lgotniki. W dłuższej perspektywie pozornie więcej tracisz, niż zyskujesz.
Gdyby obecność konduktorów aż tak znacząco wpływała na przyspieszenie jazdy i wzrost zysków, to nie płacono by im głodowych pensji, które powodują że nikt nie chce pracować na takim etacie. Marszrutki zresztą miały znaczącą przewagę nad elektrotransportem z wielu innych powodów także i w czasach gdy konduktor był obecny w każdym wozie. Jeśli bilet można kupić tylko na dany przejazd u prowadzącego, to jest to oczywiście bezsens, należy umożliwić przedsprzedaż w kioskach, zamontować kasowniki i puścić w miasto rewizorów (nie wiem czy tak to wygląda aktualnie w Charkowie, ale w paru innych miastach, np. Lwów, Symferopol, tak to właśnie funkcjonuje).