Not logged in | Log in | Sign Up
Ale pasażerowie tak do końca zadowoleni chyba nie będą - w końcu to odjazdy z różnych przystanków w wielu kierunkach.
lepsze to niż nadkładanie 30 minut by pokonać odcinek od dworca do mostu Teatralnego objazdem przez rondo Jeziorańskiego i Dąbrowskiego
No tak, ale objazd w końcu zniknie, a problem... pozostanie na wieki.
Jak będą tablice wyświetlające rzeczywisty czas przyjazdu tramwaju, to będą pasażerowie wiedzieli, czy opłaca się złazić na dół, czy czekać do góry. Poza tym problem ten będzie dotyczył w zasadzie tylko linii 5/8/14 na Kaponierze.
No i 12/18 ewentualnie jeszcze.
Nie tylko, dw. Zachodni w str. Górczyna, cała trasa w stronę PST, trochę tego się zbierze.
Z dworca w kierunku Sobieskiego wszystkie linie będą i tak odjeżdżać z tego samego przystanku. Problematyczne może być także rozbicie linii 6, 12, 18 w kierunku ronda Rataje, chociaż problem ten będzie częściowo zniwelowany po oddaniu do użytku przystanku przy galerii handlowej.
Ale z Kaponiery i Teatralki już mniej więcej pół-na-pół. Najgorszy ten dworzec w str. Górczyna, bo relatywnie będzie największa odległość między przystankami co uniemożliwi "czatowanie".
Tym sposobem dojdziemy do wniosku, że wszystkie linie z danego kierunku powinny jechać w tym samym kierunku. Ktoś kto będzie szedł z dworca pójdzie na 14, a ktoś z Głogowskiej pójdzie na 5/8.
dlatego mam nadzieję że tęgie mózgi wpadną na to, by po uruchomieniu SIP-u umieścić "zbiorcze" tablice w przejściu pod Kaponierą z kolei węzeł przy moście Teatralnym ma być marginalizowany przez remarszrutyzację części linii tramwajowych
Dawid Wieczorek: Nie, nie dojdziemy. Wystarczy że we wspólnym kierunku jadą z jednego przystanku, wszystkie cywilizowane komunikacje do tego dążą. Oczywiście może sobie pójść na 14 i .. dłużej poczekać. A co tam, jak nie ma samochodu to sam sobie winien.
Żeby uzyskać taki efekt to rozwiązania są dwa: albo system jedna trasa - jedna linia, albo budowa przystanków zjazdowych na wszystkich węzłach. Jak wiadomo w Poznaniu nie przejdzie ani pierwsze, ani drugie, więc trzeba się pogodzić z "czatowaniem". Tak samo możnaby narzekać na przystanek os. Lecha kierunek Franowo. 1 się tam nie zatrzymuje, mimo że jedzie w tym samym kierunku co 16 i 18. 1 obsługuje GTR i nikt z os. Lecha nią nie jeździ, no chyba że lubi łazić. Tak samo będzie w przypadku Dw. Zachodniego, 14 obsługuje Dworzec PKP (jedna linia na Górczyn w zupełności wystarczy), a 5 i 8 będą obsługiwać Głogowską i Most Dworcowy. Jeżeli ktoś będzie chciał iść z dworca na Głogowską to proszę bardzo jego wybór. Ja osobiście, jadąc z dworca na Górczyn na pewno bym nie poszedł na Głogowską, bo po pierwsze dalej, po drodze światła, a po drugie rozkład od dłuższego czasu w Poznaniu jest tak układany, że jak jeden tramwaj ucieknie, to reszta również i tak trzeba odczekać cały cykl...
Problem w tym że w przedstawionych przeze mnie miejscach tramwaje już odjeżdżają z jednego przystanku, a teraz będzie gorzej. Częstotliwości w Poznaniu zbyt wysokie nie są, jedna linia z dworca na Głogowską co 12 minut w szczycie popołudniowym to trochę śmieszna oferta (jak ktoś chce - niech czeka jego wybór :P). A np. taka Kaponiera: 14 z dołu, 8 z Roosevelta, 5 z Marcina. Zajebiście. A potem się dziwić skąd korki i spadek przewozów...
No czyli wychodzi na to, że wszystkie linie na Górczyn (przy braku przystanków zjazdowych na Kaponierze) powinny jechać z tego samego kierunku. Ja się nie dziwię, że inwestycje tak wolno idą, skoro ludziom nie idzie dogodzić i zawsze wyszukują dziurę w całym. A najśmieszniejsze jest to, że zwykle najwięcej do narzekania mają Ci co wcale lub rzadko korzystają z danych połączeń, a mieszkańcy Łazarza są zadowoleni. Wolę mieć 3 linie co 12 min, każdą w innym kierunku (z innego przystanku), niż 3 linie w tym samym kierunku, które jadą w minutowych odstępach.
Jak mają do wyboru "3 linie co 12 min, każdą w innym kierunku (z innego przystanku), lub 3 linie w tym samym kierunku, które jadą w minutowych odstępach" to się dziwisz że narzekają? Akurat korzystałem sporo z komunikacji poznańskiej, co prawda w weekendy i cholery szło dostać szczególnie w zachodnich częściach miasta, wszystko co 20 i jeszcze po max 2 linie na większości ciągów, a teraz jeszcze dołożą do tego latanie po przystankach. Bardziej się opłacało z buta chodzić niż czekać na cokolwiek. Skąd potem dziwienie się że taki mamy ruch samochodowy i spadek ilości pasażerów.