Not logged in | Log in | Sign Up
Może napisz coś więcej jako przestrogę dla innych odwiedzających i/lub ciekawskich
1. Kioskarka przy wokzale, kiosk przy pętli tramwajowej - rucha na fajkach. Nie było czasu się kłócić, bo marszruta już jazdą spacerową zbierała ostatnich pasażerów.
2. Drugie miejsce to: http://www.thegrill.com.ua/ tutaj już zbieraliśmy się w stronę dworca i dopiero po drodze licząc kasę i porównując z paragonem, okazało się, że oskubali nas na 20 UAH.
Myślałem, że zachodnia Ukraina jest trochę bardziej cywilizowana, ale to taka sama swołocz jak na wschodzie.
Zwykłe podejście do turystów i innych spieszących się! Nam się ostatnio narazili kontrolerzy biletów w Karlsruhe! Niby porządne Niemcy a te same chwyty... zobaczyli z plecakami w linii jadącej na dworzec to chcieli kwita pisać...
A mi się ostatnio coś takiego w Bukareszcie zdarzyło. Kontroler stwierdził, że rzekomo nie skasowałem dziennego biletu. Już witał się z gąską, już o dokumenty prosił, ale akurat podszedł drugi kanar i wszystko było w porządku. W ogóle to śmiesznie wyglądała kontrola, bo bilety przykładają do jakichś smartfonów.
Przyznaję się bez bicia: ja zwykle wykorzystuję bilety "na Polaka" - czyli do ostatniej minuty. W Karlsruhe miałem 90 minutowy. Tam jest jednak taki knyf, że nie wolno się cofać na tym bilecie. Ale można jechać trasą okrężną, która nie jest w żaden sposób precyzowana. I tego chcieli się uczepić. A jak się nie udało to próbowali liczyć minuty na bilecie. Ale było 86 a nie 90
Ja też nie jaram, fajki miały być suwenirami dla rodziny W końcu ruskie Sobranye u nas za 30 PLN, a u nich w sumie dzisiaj już za 7,50 :P
Mnie chciała obrobić cyganka w przejściu na Hlavaku w Brnie. Do tego historia już z długa brodą w wydawaniu w innej walucie (grosze zamiast normalnej reszty) w Bratysławie... Pewnie by tego się jeszcze trochę znalazło ale nawet nie che mi się przypominać. Najtrudniej było jak w Petersburgu zniknął mi portfel
Kiedyś w Pradze na Josefovie kupowałem wejściówkę do synagogi - dopóki nie zacząłem nawijać z gościem po czesku, to bilet kosztował trzy razy tyle Ale naglę się okazało, że "w ramach wsparcia finansowego przez ministerstwo kultury" Czesi mają zniżkę także łoją wszędzie, gdzie się da, ale Ukraina przechodzi samą siebie.