Not logged in | Log in | Sign Up
Dokładnie to ująłeś. Też uważam że to największy pechowiec z Manów. Obok 3037 najlepiej utrzymany Man w Słupsku, a jako pierwszy prawdopodobnie został pocięty, bo nawet Many które pierwsze trafiły na złom na Portową jeszcze sobie konają, a ten schodził ostatni i z miejsca poszedł do utylizacji. Myślę że stał się ofiarą nowego dyrektora technicznego który ustalał wozy do kasacji. I moja teoria jest taka że 3029 mimo lepszego stanu od 3032 przegrał z nim bo miał plastikowe siedziska. To samo w Bobrownikach. Nie został wystawiony na sprzedaż tak jak 3006 przez siedziska. Bardzo mi go szkoda. I masz rację, myślę że trzeba z biegiem miesięcy n koniec roku wystawiać kasacje wozom o których słuch zaginął od paru lat bo bez sensu jest trzymać w metryczkach brak kasacji. Jak się jakimś cudem jakiś odnajdzie co chyba nieml się nie zdarzało to się to zmieni.
W końcu jest z kim podyskutować merytorycznie... Cały czas przeglądam auta z Bobrownik, które są wystawione gdzieś na aukcjach i patrzę, czy przez przypadek nie załapały się nasze auta sprzedane z MZK Słupsk. Pod koniec lipca znalazłem jedno, na którym widnieje #3029, ale już trochę czasu minęło, więc pewnie jest już rozszabrowany. #3006 gdzieś mi mignął (chyba na otomoto), ale na niego nikt się nie skusi - chyba, że na silnik/skrzynię biegów etc. Na koniec roku myślę, że kasację wpiszę każdemu, który został sprzedany do p. Tkaczyka. Z wozami oddanymi do Adkonisu mam(y) na tyle jasną sytuację, że w każdej chwili można podjechać na Bałtycką/Grottgera i zobaczyć, czy dany wóz został już pocięty. Pozdrawiam.