Not logged in | Log in | Sign Up
Czasy były ciekawe - np. nikt w zajezdni nie wpadł na pomysł, żeby przykręcić przednią tablicę rejestracyjną na przeznaczonej na nią pokrywce zaczepu holowniczego.
Coś się zepsuło, a jak wiadomo było, że w jego miejsce przyjdzie inny, nowy to po co naprawiać?
Takie czasy, że łatwiej było o nowy autobus niż o części potrzebne do naprawy autobusów eksploatowanych...
W WPPKS Lubin 2-letni autobus do kasacji skierowano. Tzn. miał 2 lata jak go zaczęli rozbierać, ale do ruchu nie wrócił.
Pewnie czasowo odstawiony stopniowo zamienił się w sklepik z częściami. Powszechnie spotykana wówczas praktyka.
Fachowo to się nazywa "kanibalizm techniczny". Mówimy, że autobus został "skanibalizowany" czyli właśnie przeznaczony na części do naprawy innych autobusów.