Not logged in | Log in | Sign Up
Jeżeli umowy (dez)organizatora z przewoźnikiem nie przewidują, że kurs wykonany z opóźnieniem większym niż x minut z przystanku początkowego traktowany jest jako kurs niewykonany, to podstawą jest wykonanie kilometrów.
Dokładnie tak jak @aso przytoczył. Patrząc na to w tej perspektywie. W interesie przedsiębiorstwa realizującego tak skonstruowaną umowę jest wyrzucenie jak najmniejszej liczby kilometrów, co w wyniku sterowania najpewniej zostałoby poczynione. W przypadku linii nr 12 to sterowanie dyspozytora głównie polegać powinno na zadbaniu o właściwą realizację przerw wynikających z czasu pracy. Zauważmy, że 12 kursuje z wysoką jak na GOP częstotliwością (do tego dochodzą inne linie, które dają łącznie w szczycie: 22 kursy na godzinę (!)) i opóźnienia rzędu 60 minut jeżeli rozkładają się w miarę symetrycznie na wszystkich wozach, są w godzinach szczytu nie odczuwalne przez pasażerów. Dopiero rozpoczęcie przez nich podróży i wydłużający czas dotarcia do miejsca docelowego (na co wpływu już sterowanie nie ma), jest dla pasażerów odczuwalny. Celowo nie napisałem w opisie zdjęcia, że nie miałem przerw do tej 22:00, ponieważ moja zmiana rozpoczęła się faktycznie o 18:40 więc ja miałem jeszcze czas na odbywanie swoich przerw później.
Jeżeli kurs opóźniony o x minut na przystanku początkowym (nie jesteśmy w stanie przewidzieć co zdarzy się na trasie) byłby traktowany jako niewykonany kurs specjalnie oznaczony (czyli zamiast zapłaty za kilometry przewoźnik oddaje analogiczną kwotę organizatorowi), to sytuacja szybko uległaby unormowaniu i najbardziej patologiczne linie miałyby zmienione rozkłady jazdy, a dyspozytorzy zwracaliby uwagę na więcej rzeczy, a nie tylko na przerwy dla kierowców. Tyle teorii. W praktyce - mamy KZK GOP. który w kwestii działań jest właściwie impotentem.
Tak jest - niestety. Jednak postępowanie w przypadku dużych opóźnień na liniach o częstotliwości mniejszej niż te 20 minut jest zupełnie inne. W tych przypadkach interwencja polega na skasowaniu opóźnienia poprzez wypuszczenie wozu z rezerwy. Trudno jest jednak sterować 12-stką, która jest linią okrężną i jedyna możliwość podstawienia wozu by zachować ciągłość trasy występuje na jej krańcówce w Ligocie. Ponieważ, żeby tam dojechać rezerwa i tak będzie musiała zmierzyć się z utrudnieniami, które opóźnią ją o kilkanaście / dziesiąt minut przed dotarciem do początku trasy.
To zrobić linie 12 Ligota-Dworzec i z powrotem, z przerwą 10-15 minut.
Tego raczej nie zrobią, bo studenci muszą dojeżdżać bezpośrednio do uniwerku A kierowcom mocno współczuję...
@PKM&WPK: W pobliskim Rybniku jest dokładnie to samo, byleby kilometry ratować, rezerwa nawet jedzie z godzinnym opóźnieniem.
a po co kierowcy tyle przerw,tyle przerwy...inni robia po 8h i to ciezko a nie tylko siedza na dupie zmierzli nie liczac sie z rozkladem jak kierowcy autobusow..15min na 8h starczy a reszta 7h45min jezdzic
z TCW kierowca autobusu może maks jeździć 4h bez przerwy.
wczoraj jechałem 12 solarisem #1340 który na mickiewicza przyjechał spozniony 14 minut miał być 15.35 a przyjechał 15.49.Był to kurs do śląskiej pętli.Na skutek korków do Ligoty przyjechał 16.33 a na rozkładzie widniała godzina 16.07 a więc 26 minut spoznienia.Współczuje naprawdę i podziwiam spokojne zachowanie kierowcy w czasie jazdy.