Not logged in | Log in | Sign Up
Właśnie dziwi mnie to, że bogate, zachodnie i północne państwa europejskie decydują się na wersje ze słabymi silnikami... Czyżby totalnie decydującą rolę pełniło spalanie? Z całym szacunkiem ale dwunastometrowy pojazd według mnie potrzebuje jednak więcej mocy... Może "odejście" nie ma znaczenia, bo tam wszyscy poruszają się zgodnie ze ślamazarnymi ograniczeniami - w Warszawie, by nie tamować ruchu, kierowcy autobusów dociskają w chwili gdy puszki ich puszczają (kulturalnie i przepisowo umożliwia włączenie się do ruchu) - to przecież naturalna kolej rzeczy, no ale gościu wyhamowywał w końcu (w centrum, czy gdziekolwiek indziej) ze studwudziestu :P W całej Europie zdaje się tylko dwa miasta nabyły np. Lion's City G w wersji NG363 - jednym z nich jest właśnie Warszawa (ITS Michalczewski). A może powodem jest to, że w owych bogatych państwach jeśli autobus przeznaczony jest do przewozu maksymalnie np. 110 osób - to rozkłady ustawiane są tak, że wartości te nie są przekraczane - w Polsce (a w każdym razie w Warszawie, wóz niejednokrotnie odjeżdża z przystanku z o połowę przekroczoną pojemnością i ta moc wtedy się przydaje...
Dziwi mnie to, że piętrusy mają często 230 KM. Jest to pojazd o wysokości 4,38 m. i długości 10,6 m. W przypadku Scanii dużą rolę odgrywa również skrzynia biegów. Szybkie przełożenia powodują, że nawet 230 KM potrafi rozpędzić pojazd w dość krótkim czasie.
Po co im jakieś mega silniki skoro nie mają zjazdów, podjazdów?
Co do samego zdjęcia - jakaś pomyłka. ISO 500, 1/60, f3.5, kurde naprawdę musiało być ciemno. Straszne szumy, ostrości brak i do tego krzywe.
Im? Jedynie w Chorwacji nabywa się wozy z mocniejszymi silnikami - nawet eNLki z silnikiem 310-cio konnym (aż sugerowałem kiedyś pomyłkę w opisie zdjęcia kolegi JM). Do większości pozostałych państw i miast trafiają zwykle wersje z najsłabszym dostępnym silnikiem...
Świetne jest to malowanie:)