Not logged in | Log in | Sign Up
Niestety regulacje prawne wciąż nie sprzyjają integracji komunikacji. Jeżeli samorząd ma do wyboru finansowanie połączeń oraz pozostawienie wszystkiego samemu sobie bez ponoszenia większych kosztów, to wiadomo co większość włodarzy wybierze...
Myślę że to kwestia profesjonalizmu ludzi zajmujących się transportem i poziomu cywilizacyjnego.
Dopóki prawo nie określa standardów ani wprost nie wymusza minimalnego poziomu, to tak będzie.
Wcale nie dziwie się władzom Świdnika że nie chcą podpiąć się pod ZTM, który wyprawia i dyryguje wszystkim jak mu się podoba, najczęściej bezmyślnie. Oczywiście ZTM chce wszystko poprawiać, ale bieże się za to od dupy strony. Zamiast wziąć się za rozkłady i czasy przejazdów to inwestowane są pieniądze w jakieś pierdoły, typu informacja elektroniczna, która częściej nie działa niż działa a jak działa to przekłamuje. Moim zdaniem cała inwestycja ZTMu w wymiane przystanków (nowe wiaty i kioski) to wyrzycenie pieniędzy w błoto, gdyż są rzwczy ważniejsze.
Nie jest to tylko moje zdanie, większość kierowców ma takie samo, a jak wiadomo oni najlepiej znają realia komunikacyjne, a nie jakaś baba za komputerem układająca rozkłady z 3-minutowymi przerwami i wyrzyłowanym czasem w godzinach szczytu.
Świdnik po prostu myśli i nie chce przyłączać się do tego cyrku na kółkach. Lepiej było jak MPK żądziło samo sobie i świdnik powinien też obrać taką politykę, nie będzie wtedy narażony na wyżej wymienione absurdy jakie proponuje ZTM.
Rozkłady jazdy są od lat ciągle poprawione, wprowadzono takty na niemal wszystkich liniach, elektroniczna informacja jest dopiero w fazie rozruchu, połowę lub więcej kasy na wiaty dorzuciła Unia więc mamy je za pół darmo. Żal byłoby nie skorzystać. To, że są rzeczy ważniejsze, to nie znaczy że przystanki, a więc miejsca styku pasażera z komunikacją, są nieistotne. Więc komentarz powyższy niestety jest przepełniony emocjami i w wielu miejscach bezmyślny. No i radzę nauczyć się języka polskiego przed włączeniem się do dyskusji ("wyrzyłowanym", "żądziło").
Typowe myślenie w tym kraju cyt. ,,połowę lub więcej kasy na wiaty dorzuciła Unia więc mamy je za pół darmo.'' - Ciekawe skąd Unia bierze kasę... Nie oszukujmy się w Lublinie są rzeczy piniejsze do wymiany niżeli wiaty. Pomijam sprawę ich praktyczności, bo niebawem mieszkańcy wystawią swoją ocenę, niech tylko zacznie częściej padać i wiać, nie mówiąc już o śniegu.
Skąd by nie brała to budżet miejski nie pozwoliłby na inwestycje w takim zakresie bez wsparcia unijnego. Poza tym nareszcie udało się postawić wiaty np. na al. Tysiąclecia. Ale to typowe myślenie w tym kraju, narzekać narzekać i jeszcze raz narzekać a samemu nic nie robić.
@Ciecho; @Irasiad: Owszem, jest wiele do zrobienia, ale i tak komunikacja miejska w Lublinie funkcjonuje dużo lepiej niż podmiejska do Świdnika. Nowe wiaty, tablice Systemu Informacji Pasażerskiej, nowe autobusy i trolejbusy pozytywnie wpływają na wizerunek komunikacji miejskiej. Nie od razu Rzym zbudowano.
A przepraszam co mogę ja zrobić ? napisać podanie do twojego ojca o to żeby zmienił to i to ? Nie rozśmieszaj mnie. I co ci przyszło z wprowadzenia tych taktów na liniach ? Zwłaszcza w poniedziałek i piątek kierowca najczęściej wpierdzieli w karte drogową "czas zegarkowy" i rozkład ma w poważaniu bo jest wyRZyłowany i źle rozplanowany. Nie ma nawet czasu sie odlać na końcowym i przełożyć tablice. Zauważ że miejsce styku pasażerów z komunikacją miejską to nie są tylko pięknie pomalowane w barwy miejskie wiaty i kioski specjalnie zmieniane pod kolor (to jest po prostu pojebane według rozsądnego człowieka), ale przede wszystkim PUNKTUALNOŚĆ. Należy brać pod uwagę też jakiś komfort pracy kierowcy. Czasem trzeba napierdalać rozkłady po 9.56 w temperaturze 30 stopni i człowiek nawet nie ma czasu odpocząć na końcowym. I weź nie pierdol że to nie są ważne rzeczy i że nimi nie należy zająć się w pierwszej kolejności. Poprzez brak potrzebnych zmian a zajmowanie się pierdołami ZTM skutecznie odstrasza od siebie Świdnik. Powiedz mi jak mam podejść do tego bez emocji JP ? Przecież przez to co wymyśla ZTM sie nóż w kieszeni otwiera. Kto swojego czasu wpadł na pomysł aby autobusy przydzielać na stałe do linii i brygad a nie do kierowców (co skutkowałoby tym że wozy rozleciałyby się) ? ZTM. Kto każe zjeżdzać przegóbowcom wcześniej niż króciakom, skutkiem czego był plan że właściciel Citaro ma miesiąc jeździć swoim przegubem a miesiąć Autosyfem żeby nie miał za mało wyrobionych godzin ? To też racjonalizacja ZTMu. Na szczęście nic z tego póki co nie wyszło ale cholera wie co kombinują, bo udowodnili że po nich można się spodziewać wszystkiego.
Taka jest praktyczna ocena aktualnego działania komunikacji miejskiej oczami ludzi którzy ją tworzą od podstaw (nie dyrektorów), którzy muszą wysłuchiwać marudzenia starych babci, pchających się pierwszymi dzwiami, że autobu sie spóźnił. Ale zaraz zostanę zakrzyczny przez wywód jakiegoś urzędnika zza biurka który ma przed nosem tylko komputer i wniosek do unii o dofinansowanie np. na nowe kostki chodnikowe w barwach miejskich z logo ZTM na przystankach.
A co do mojego języka polskiego i jego poprawności ortograficznej, to ja nie pcham się na stanowsiko nauczyciela polskiego. Podobne podejście do aspiracji osobistych polecam władzom ZTMu, które moim zdaniem również nie są w pełni kompetentne, jak na obszadzane przez tych ludzi stanowisko i pełnionej przez nich funkcji. A uważam że moja znajomość ortografii jest wystarczająca do dyskusji na fotogalerii, która nie musi być poematem.
A co ma ZTM poradzić na korki? Zakazać ludziom samochodami jeździć? Ile dni w roku jest 30 stopni? Na pewno nie codziennie. Poza tym to możemy podyskutować jak przestaniesz insynuować że jesteś najważniejszy na świecie i obrażać wszystkich dookoła i ich pracę.
Ja nie obrażam wszystkich naokoło a już na pewno nie kierowców. A podyskutować owszem możemy co do tej "pracy" wyższych urzędników, o której nie tylko ja moge się negatywnie wypowiedzieć. Słowem "praca" dla mnie jest konkretne działanie. Gdzie wogóle w moich wypowidziach dopatrzyłeś się jakigoś samouwielbienia dla mnie ? Ja pisze jaka jest prawda i codzienność komunikacyjna, a więc muszę negatywnie wyrazić się o działaniu zarządu , bo tak już jest. Ktoś po prostu musi żreć z koryta - po to powołany został ten organ
"Kto każe zjeżdżać przegubowcom wcześniej niż króciakom, skutkiem czego był plan że właściciel Citaro ma miesiąc jeździć swoim przegubem a miesiąć Autosyfem żeby nie miał za mało wyrobionych godzin ? To też racjonalizacja ZTMu." @Ciecho: O ile mi dobrze wiadomo, to pomysł MPK, żeby oszczędzić na paliwie.
Mówcie sobie co chcecie. Są miejsca w Polsce, gdzie na Lublin patrzy się z pewnego rodzaju podziwem. Przeskok jakościowy w porównaniu do stanu sprzed KILKU lat jest niesamowity.
@Ciecho: Powinieneś pomyśleć o tym że jak mi napiszesz że pierdolę, obrazisz moją rodzinę, a potem dodasz coś o korycie, to nie będę miał ochoty ani z Tobą dyskutować ani tym bardziej uwzględniać tego co masz do powiedzenia.
To co zrobił ztm jest to dużo, jednak jest to głównie przykrycie starego g. sreberkiem. A i panowie obroncy ztm przestańcie się kompromitować. Bo wszyscy już wiedzą JP że Mikra pracuje w ZTM, a to że razem prowadzicie stronę...
JP toś nie powiedział nic nowego. Nikt nie chce uwzględniać realiów. Prawda, jeżeli ma popsuć komuś robotę i czyjąś wizję będzie zawsze zamieciona pod dywan.
Z czasami przejazdów to można by zrobić porządek chociażby z racji na takty, które póki co wyglądają ładnie na papierze.
Widzę, że panowie przede wszystkim chcą, by komunikacja miejska była stworzona dla kierowców, nie dla pasażerów. W wielu miastach pierwsze lata wydzielenia roli organizatora i przewoźnika skutkowały właśnie takimi rozpaczliwymi żalami i ciągłym ględzeniem, że "lepiej było jak MPK samo rządziło". Minie kilka lat, paru ociężale myślących panów odejdzie na emeryturę, paru się przyzwyczai i wszystko się unormuje, a nowe autobusy, zintegrowani w sieci miejskiej prywaciarze i uporządkowane rozkłady jazdy zostaną. A jeżeli betonowi kierowcy mają wnioski do zmian, to zamiast płakać i wywalać żale w Internecie, przekażą je do ZTM. "Baba za biurkiem" faktycznie o wielu rzeczach nie wie, ale nie dowie się tego z tekstów pisanych w takiej formie. W Radomiu swego czasu był problem z rozkładowym czasem przejazdu - wszyscy kierowcy narzekali na nierealny czas przejazdu, a jednocześnie uruchomili rozmaite przekręty umożliwiające zatuszowanie w papierach spóźnień. W raportach wpisywali poprawny czas, zasłaniali nadajniki sprawdzające punktualność, przejeżdżali pół trasy bez tablic i włączali się w obsługę linii od momentu, w którym dogonili punktualny czas odjazdu. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego jak wciąż narzekać!
A Ciecha zmartwię jeszcze jedną rzeczą: Świdnik ma w dupie to jak ZTM, MPK czy którykolwiek przewoźnik czy organizator traktuje kierowców. To jest ostatni powód, który mógłby zaważyć o integracji. Związki zawodowe miały dbać o prawa pracowników, a w dzisiejszych czasach uniemożliwiają funkcjonowanie firm.
@empi cyt. ,,Widzę, że panowie przede wszystkim chcą, by komunikacja miejska była stworzona dla kierowców, nie dla pasażerów.'' - zaraz zaraz, kierowcy też są dla pasażerów. A ci od dawien dawna mówią że czasy przejazdów w mieście są nie realne, o czym ztm dokonale wie - wielokrotne pisma i zapewnienia że od nowych rozkładów zostanie to poprawione, a wciąż jest syf po staremu. I kto może wiedzieć lepiej co jest lepsze dla pasażera, jak nie kierowca który ma z nim bezpośredni kontakt, a nie urzędnik z ztm który autobusem czasem dojeżdża do pracy (o ile jest z Lublina, a nie z Łęcznej)...
Od siebie dopiszę tylko tyle - stwórzcie sobie KM bez kierowców - powodzenia. A cała ta awantura widzę wzięła się z tego że kolejny raz przypomniano ZTMowi o najważniejszej rzeczy do poprawienia, o której wie od momentu powstania i nic z tym nie robi poza tym że się rzuca jak mu ktoś to wypomni.
A jeszcze co do innych aspektów dyskusji
- apropos Swidnika - chore miasto - chyba najludniejsze w Polsce bez regularnej KM - szkoda się nawet rozpisywać
- apropos przegubowców - wieczorne kursowanie przeszkadza, za to ich jazd o 4-tej rano już nie. Nikt mi nie powie że wtedy jeździ nimi więcej ludzi niż wieczorem. Te podmiany na króciaki to bzdura ale faktycznie tutaj juz więcej winy leży po stronie MPK który z racji tych podmian ma w skali miesiąca oszczędności wielkości pensji jednego kierowcy. Głupota i tyle. ZTM w tej kwestii powinien twardo zażądać aby najwazniejsze linie były w całości od rana do wieczora obsadzone przegubowcami i koniec.
Co za bzdury, mój Boże. Autobus przegubowy ma jeździć wtedy, kiedy nie wystarcza autobus standardowy, a nie wtedy, kiedy ma na to ochotę kierowca. Od 4 rano do początków szczytu są dwie godziny, uwzględniając łączenia brygad i czas przejazdu między liniami albo wyjazdu z zajezdni oraz ilość przegubowców do zapewnienia obsługi w momencie rozpoczęcia szczytu, niemożliwe jest tak sprawne dostosowanie wozów, jak jest to możliwe w godzinach 18-24, kiedy jest na to 6 godzin! Co do KM bez kierowców - istnieją pojazdy szynowe sterowane komputerowo, trwają prace nad zastosowaniem tego w pojazdach kołowych - Phileas oraz Solaris. Można zatem stworzyć KM bez kierowców, można też zrobić KM z kierowcami bardziej kulturalnymi, rozsądnymi, albo inaczej - tańszymi, niewymagającymi i importowanymi zza wschodniej granicy. Prywatni przewoźnicy są tańsi choćby dlatego, że nie certolą się z kierowcami, którym się od związków zawodowych w głowach poprzewracało. Kto chce pracować, to pracuje, kogo boli prowadzenie nieswojego autobusu, niech szuka innej roboty. Nie można natomiast stworzyć KM bez pasażerów. To jest usługa wykonywana dla nich. Czegoś takiego nie rozumieją pracownicy wywodzący się z okresu PRL, gdy każdy pracował bezrefleksyjnie i każdy miał w dupie, czy się robi czy się leży, dwa tysiące się należy. Nie rozumieją też tego MKMowie kabinujący godzinami u takich kierowców. Jeżeli dla lubelskich kierowców bolesne są zjazdy przegubowców wieczorem, to ja się boję myśleć co bęzie, gdy ZTM zacznie sprawniejsze zarządzanie taborem dzięki łączeniu zadań! Wielokrotnie już słyszałem jak bardzo bolesna jest dla kierowcy zmiana linii. Bolesne jest też znoszenie zapowiedzi głosowych wewnątrz autobusu. W 1997 roku kierowcy w Radomiu byli oburzeni koniecznością zmiany napisu na wyświetlaczu na każdej pętli. Jak to, tyle lat się po prostu jeździło, a teraz jeszcze trzeba zmieniać napis? Boże! I klimatyzacja! Rampa dla niepełnosprawnych! Chryste Panie! I przegubowcem o północy nie pozwalają jeździć. O nie. I jeszcze trzeba bilety sprzedawać? A jak pasażer o coś zapyta, to nie można na niego bluzgać! Wszystko przez ZTM!
Jeżeli natomiast chodzi o te nieszczęsne czasy przejazdu, to jest to pewnie niejedyny zarzut wobec ZTM-u. Nie oznacza to jednak, że instytucję należy zlikwidować.
@empi "Można zatem stworzyć KM bez kierowców, można też zrobić KM z kierowcami bardziej kulturalnymi, rozsądnymi, albo inaczej - tańszymi"
Kierowca to jest człowiek, który przewozi na wozie czasem ponad 100 ludzi. I taki kierowca po 6 latach ciężkiej pracy, wstawania o 3 rano, i przede wszystkim brania odpowiedzialności za zdrowie i bezpieczeństwo tej setki ludzi dostaje na rękę nieżadko 1600 zł. Przepraszam ale coś jest nie halo. Tyle to bieże chłopak siedzący na kasie w hipermarkecie i tylko przeduwający towaty po czytniku. Nie gadaj więc że kierowca ma być grzeczniejszym, bądź bardziej wyrozumiałym dla pasażerów za tak gówniane pieniędze. ZTM nie raz był informowany o tragicznym rozplanowaniu czasów w rozkładach. Ile czasu istenieje już ZTM ? Pare lat. I jakoś przez ten czas palcem nie kiwnął w tej, JAKŻE PROSTEJ DO POPRAWIENIA kwestii, dania większego czasu na przerwę na końcowym, czasem również na przejazd. Wystarczy puścić jedną, dwie brygady więcej. Ale po co. Niech zapierdzielają w kółko, niech nie gaszą silnika od podmiany, i niech kanapki jedzą w biegu. Kto nie dostrzega prostej zasady, że jak kierowca będzie zadowolony, to bedzie miał większą chęć i bardziej przykładał się do wykonywanej pracy, jest nienormalny . . .
@Ciecho - moim zdanim szkoda sobie strzępić języka i opuszków palców na dyskusje z kimś kto w życiu nie wyjeździł zawodowo chocby jednego dnia a potrafi tylko pier***** trzy po trzy swoje zzabiurkowe teorie. @Empi - twój wywód o tańszych wyzyskiwanych pracownikach ze wschodu jest po prostu żałosny. Weź pójdź do jakiejś konkretnej fizycznej roboty i za rok pogadamy od nowa. O przegubocach wieczorem w Lublinie tez się nie wypowiadaj bo tutaj jest to tak pojebane dzieki ZTM że MPKowy przegub przeszkadza ale Meteorowy, który z reguły katuje najdłuższe rozkłady do 23ciej już nie.
@Ciecho: ustalenie czasów przejazdu nie jest takie proste, jak ci się wydaje, szczególnie jeśli chodzi o godziny szczytu. Ile dasz minut na przejazd z placu Litewskiego pod Park Akademicki (10, 26, 31)? Jednego dnia można pokonać ten odcinek w 15 minut, drugiego pół godziny będzie za mało. Można wydłużać postoje na pętlach i dodawać kolejne pojazdy do obsługi, ale koszty wzrosną a pasażerowie nie zauważą raczej poprawy (częstotliwość pozostanie ta sama).
@Mikra : Ale kierowca już zauważy poprawę, jak będzie mógł spokojnie sobie jeździć ze świadomością, że na końcowym może stracić złapane opóźnienie. To już jest dużo. Bo w tych rozkładach co są teraz to jak wpadniesz w opóźnienie o 15-tej to swój rozkładowy czas złapiesz nieżadko o 18-tej . . . Podczas gdy długie przerwy pozwalałyby co kurs to zbijać opóźnienie. A jeżeli danego dnia nie będzie korków to kierowca ma załóżmy 25 min rozkładowego odpoczynku na pętli. To byłaby komunikcja, ale oszczędności oczywiście nie pozwolą na to. Bo pieniądze są wypierdalane w nowe wiaty i kioski w miejskim malowaniu.
Proponuję panom, żeby kupili sobie kilka autobusów i wozili sami siebie. Tak będzie dla wszystkich najlepiej. Bo na rządach tego typu co wam się marzy nie wychodzą najlepiej upadające PKS-y. Co do wycieczek osobistych, to nie raz i nie dwa pracowałem fizycznie, i to w znacznie cięższej branży niż transportowa - budowlanej. Prowadzę też raz na jakiś czas samochody ciężarowe dowożąc towar, który własnymi rękami rozładowuję. Nie zacząłem od tego nienawidzić klientów czy kończyć pracę listą żali - sam wybrałem sobie taką drogę i nie pracuję za karę.
Dobra poczekajmy aż te wszystkie komputery, systemy informacyjne i GPSy wyjdą z gwarancji i zaczną się psuć. Ciekawe kto będzie płacił za ich naprawę, przy obecnych oszczędnościach. Zobaczymy jak wyjdziemy na innowacyjnych rządach pana empiego.
Akurat ja jestem przeciwnikiem tablic elektronicznych na przystankach (chyba, że kilku głównych w centrum miasta), elektronicznych tablic trasowych wewnątrz autobusów, w pewnym sensie też klimatyzacji. To zupełnie nie o to chodzi. Wy w swoich pretensjach reprezentujecie tylko poglądy kierowców, nawet pierwotna dla każdego perspektywa pasażera jest już wam obca. Ja oprócz tych dwóch znam jeszcze perspektywę pracodawcy, właściciela firmy przewozowej oraz organizatora przewozów. Podobnie JP i wiele osób działających aktywnie na Phototrans. Jeżeli na komunikację miejską patrzy się nie przez pryzmat jednego stanowiska, a jako na organizm, w którym równoważą się potrzeby pasażerów, pracowników, pracodawców i właścicieli firm przewozowych oraz organizatorów usług transportowych, wiele rzeczy zyskuje swój sens i okazuje się nie takie proste i czarno-białe, jak myśli pasażer czy kierowca.
A mnie tablice LED pasują i cieszę się, że pojawiły się na ważniejszych przystankach. Elektroniczne tablice w autobusach też się przydają, bo wyświetlają możliwe przesiadki na najbliższym przystanku i planowy czas przejazdu. Podobają mi się głosowe zapowiedzi przystanków, system informacji pasażerskiej w internecie i wiele innych elektronicznych gadżetów. A co mi nie pasuje? Malkontenctwo.
To jest kwestia innej dyskusji. Wszystkie te bajery są fajne i często znacząco wpływają na poprawę komfortu podróżowania, ale pytanie brzmi czy stać nas na to i czy poradzimy sobie z utrzymywaniem tego w sprawności. Autobus z klimatyzacją jest wygodniejszy od autobusu bez klimatyzacji, ale autobus z wyłączoną klimatyzacją jest droższy i oferuje gorsze warunki podróżowania, niż autobus bez klimatyzacji i z przusuwnymi oknami. Elektroniczna tablica wewnętrzna oferuje mnóstwo możliwości, ale jest droższa, a gdy nie działa nie oferuje nic, w przeciwieństwie do sprawdzonej tablicy z dykty. I tak dalej. Według mnie w momencie, gdy po ulicach naszych miast wciąż jeżdżą autobusy nadające się do natychmiastowej wymiany, powinniśmy skoncentrować się na doprowadzeniu do pewnego standardu, a nie na startowaniu w pierwszym rzędzie z zachodnioeuropejskimi miastami, które od kilkudziesięciu lat nie mają problemów tego typu, co my.
Kolejna jałowa dyskusja, typwa dla miłośników komunikacji. Nie widzę tutaj żadnego właściciela firmy przewozowej, obiektywność oceny z perspektywy pasażera ze względu na zainteresowania też znikoma. Czy jest tu jakiś kierowca? Nie widzę. Skąd wieć te wypowiedzi w ich imieniu? Komentarz o autobusach bezzałogowych a szczególnie tańszych kierowcach zza wschodniej granicy to mój faworyt do nagorody komentarza roku 2012 na phototrans.eu. Jeśli to był żart to nawet śmieszny, jak prawda to ręce opadają i nóż sie w kieszeni otwiera.