Not logged in | Log in | Sign Up
To, że ludzie przeprowadzają się na przedmieścia, to książkowy przykład suburbanizacji. Strefa podmiejska będzie się dalej rozwijać, bo ludzie mimo codziennych dojazdów zyskują lepsze warunki życia na przedmieściach niż w centrach miast. Dopóki dalej w miastach różnej maści deweloperzy będą budować bloki i apartamenty jak do tej pory, a nie w oparciu o kształtowanie bezpiecznych przestrzeni, to ludzie dalej będą czuć się lepiej i bezpieczniej na przedmieściach.
Te warunki życia są lepsze, jednak kosztem reszty społeczeństwa - przez suburbanizację mieszkańcy miast muszą stać w korkach (nawet jeśli jeżdżą autobusami), a podatnicy - czyli wszyscy - muszą zrzucić się na budowę infrastruktury, w wyniku planowania przestrzennego, które dopuszcza w Polsce rozproszoną, ekstensywną zabudowę, zamiast w skupiskach. Dzieje się to więc kosztem całego społeczeństwa.
Ci sami podatnicy przeprowadzają się na przedmieścia płacąc tym samym częściowo za siebie, a kosztem całego społeczeństwa się to nie dzieje, bo ci którzy się przeprowadzają też do niego należą. Druga sprawa, to że proces ten dzieje się na całym świecie i jest nie do zatrzymania, ponieważ suburbia rozrastają się, aż czasami dochodzi do procesu dezurbanizacji. Nikt siłą ludzi do życia w mieście nie zmusi, jedyne co władze samorządowe mogą zrobić, to zagęścić budowę na trenerach podmiejskich, żeby nie było takiego rozproszenia. Druga sprawa to zadbanie o komfort życia w miastach, bo bez powodu ucieczka z centrów nie następuje. Trzeba dążyć do zmian w istniejącej zabudowie, oraz do zmuszania budowy nowych budynków i osiedli mieszkalnych aby były budowane według szeroko pojętego kształtowania bezpiecznych przestrzeni (czerpiąc ze wzorów holenderskich, brytyjskich i amerykańskich), ponieważ w Polsce to leży, co przekłada się na komfort życia i poczucie bezpieczeństwa.
Na ucieczkę z miast wpływają m.in. zmęczenie życiem w mieście i chęć zamieszkania z dala od zgiełku i zanieczyszczeń, występujące w miastach szczególnie na terenach duzych osiedli patologie: alkoholizm, kibole, wandalizm, dresiarstwo, znacznie wyższe bezpieczeństwo na terenach małych miast i wiejskich, atrakcyjność terenów i kontakt z przyrodą. Mniejszy wskaźnik przestępczości, większy spokój i często niższe koszty życia rekompensują codzienne dojazdy do pracy czy szkoły.
@matt, trudno nie zgodzić się z wieloma z Twoich argumentów. Bloki w Polsce są stawiane za gęsto (np. nieludzkie osiedla przy ul. Bajkowej czy Laurowej), a sprawa bezpieczeństwa na ulicy nadal leży. Jednakże zabudowa na wsiach powinna być prowadzona w formie osiedli i miasteczek, tak jak w państwach zachodnich, tak by do utrzymania było kilka kilometrów infrastruktury, a nie kilkadziesiąt. Podobnie dopracowania wymaga kwestia dojazdu - powinna istnieć możliwość jazdy w trybie Park&Ride, dogodnej przesiadki i bezpiecznego pozostawienia samochodu.