Not logged in | Log in | Sign Up
W Mińsku Mazowieckim i okolicach przy -10 w dzień i w nocy na ulicach dużo rowerzystów. To tylko w mieście w Polsce się boimy, ale to z racji tego, że rower uznawany jest na ulicach jak i na chodnikach za intruza, a nie za pełnoprawnego użytkownika.
Nie chcę tu wywoływać jakiegoś flejmu, ale to fakt, że w Warszawie nie ma dnia, żebym nie widział rowerzysty łamiącego w niebezpieczny sposób przepisy, a w Sztokholmie to się nie zdarza. Jeździ się bardziej kulturalnie i z głową. Z drugiej jednak strony jest bardzo porządna sieć ścieżek, po których nie łażą piesi i tak koło się zamyka...
Tak, dobra infrastruktura idzie z parą z przestrzeganiem przepisów i kulturą. W Olsztynie sieć ścieżek jest żałosna, urywa się to w losowych miejscach lub trzeba kilkakrotnie przekraczać jezdnię by przepisowo przejechać a niedawno też zlikwidowano kawałki ścieżek... No przepraszam ale w takich warunkach jeżeli chce się w miarę normalnie jechać rowerem to trzeba po ulicy lub po chodniku jeżeli droga jest za szeroka i auta za szybko pozwalają sobie jeździć. Jak już jestem na chodniku to wiem, że jestem gościem i uważam na pieszych. A że część nie wie... Trudno. Zresztą piesi też mają wypracowaną swoją nie najlepszą opinię u kierowców i rowerzystów a kierowcy u pieszych i rowerzystów... Ale to norma. :P