Not logged in | Log in | Sign Up
Jak młodzież wróci do szkół to będą miały kogo wozić.
Ogólnie chyba przyjęły się te deskorolki skoro kupowane są kolejne? Kilka miesięcy już jeżdżą, więc pewnie wiadomo ile to mniej więcej pali?
Co jest bardziej ekonomiczne przegub czy deskorolka? Teoretycznie przegub będzie +/- 2 tony cięższy, więc pewnie spali więcej, ale może się mylę? Pod względem awaryjności i kosztów obsługi deskorolka chyba też powinna być lepsza? Ostatnio przegub trochę pojeździł po kartuskich krzakach, więc jakieś danę porównawcze pewnie macie.
Pali dużo, zdaje się, że ponad 40l/100km, bo dodatkowo to jest jeszcze automat. Miejskie przeguby na liniach regio oczywiście palą jeszcze więcej w okolicach 46-48l/100 km. Generalnie z wozami wielkopojemnymi w komunikacji regionalnej jest ten problem, że są ewentualnie potrzebne zwykle na jednym kursie rano i jednym popołudniu, a przez pozostałą część dnia wożą powietrze. Więc to chyba nie jest najlepszy kierunek. Do tego dochodzi problem z zawracaniem na pętlach - rzadko gdzie jest porządna pętla. Linie 860 i 870 to akurat wyjątki, gdzie istnieją dobre warunki do zawracania autobusem na krańcówkach, chociaż już na zajeździe w Babidole jest bardzo ciasno.
Ciekawe jakie oszczędności byłyby w normie spalania gdyby deskorolki miały tradycyjnego manuala
Okolice 40l/100km to nie aż taka tragedia, niektóre wozy np. na 801 też pewnie takie wyniki notują. Co do skrzyni, to w okresie letnim handlarz wozów z Postbusa miał na sprzedaż deskorolkę z manualem, wiec może tym razem dla odmiany nie będzie to automat.
Zgodzę się że wozy wielkopojemne mają dość poważne wady w codziennym użytkowaniu(jak chociażby wspomniane pętle), no i są potrzebne głównie w szczycie, ale pytanie jaka jest alternatywa? Są wozy 13 metrowe na dwóch osiach, no ale one oprócz 4-6miejsc siedzących więcej i nieco większej przestrzeni "stojącej" niewiele zmieniają. Bisy po za sytuacjami wyjątkowymi(jak np, ostatnio) praktycznie już się nie zdarzają, zresztą to rozwiązanie było by nawet droższe(dwa autobusy, dwóch kierowców, paliwo x2), wiec też odpada.
Obecny system, czyli wpuszczanie ludzi aż po przednią szybę to jak dla mnie też żadne rozwiązanie. Oczywiście rozumiem, że kupując bilet nie ma się gwarancji miejsca siedzącego, ale nawet w miejscach stojących powinny być jakieś granicę. Dowody rejestracyjne niektórych wozów(głównie O408 i O407) pozwalają przewozić nawet 50 osób na miejscach stojących, ale to jak dla mnie fikcja. Nawet jak taka ilość osób zmieści się do autobusu, to jak wyjść z takiego autobusu, kiedy na korytarzu, schodach itp. stoją ludzie? W mojej ocenie 10-15 zajętych miejsc stojących to maksymalna liczba, która pozwala zachować jakiś komfort podróży.
W Kartuzach problemem od lat są Sierakowice i tam faktycznie biorąc pod uwagę różne warianty trasy są problemy z nawrotką większym wozem. Przegub odpada, deskorolka pewnie z bólem gdzieś by zawróciła, ale bez szału. Natomiast na 7 do Sulęczyna przegub się sprawdził z tego co wiem nieźle i nie było problemów z przejazdem. Ciekawe jakby wypadła deskorolka na tej trasie.
Tak czy inaczej podyskutowaliśmy, ale myślę że warto byłoby się pochylić raz jeszcze nad tą kwestią. Może da się znaleźć jakieś kompromisowe rozwiązanie, które będzie się spinać finansowo. Teraz pasażerów jest mało, ale nauka zdalna raczej nie będzie ciągnięta w nieskończoność.
INF: Spalanie rzędu 40 litrów to niestety dużo za dużo, aby miało to sens ekonomiczny. Przy przebiegach autobusu rzędu 200 km w dzień powszedni generuje to dodatkowe koszty na poziomie 80 zł dziennie netto. Mało? Po przemnożeniu x255 dni w roku to już 20.000 zł netto. A przez większość dnia taki autobus będzie latał pusty. Za tym idzie cały szereg problemów logistycznych, pewnie na stałe musiałby być przypisany do niego kierowca i obsługiwane zadanie (faktycznie 7 jest jedną niewielu linii, gdzie nie ma problemu z zawracaniem pod warunkiem, że nie trafi kursów przez Brodnicę Dolną i szkołę w Brodnicy Górnej). Mało uniwersalne rozwiązanie generalnie i raczej mało prawdopodobne, aby miały się takie wozy pojawić w pow. kartuskim. Chociaż, nigdy nie mów nigdy...