Not logged in | Log in | Sign Up
Chyba szczyt głupoty, ten Twój komentarz... Jeżeli nie ma co jechać niech lepiej jedzie taki niż nic, a jeżeli będzie kontrola z KZK to odpowiednia kara zostanie naliczona za brak niskacza.
Kontroli KZK nie będzie. PKM od lat praktykuje to, co widać na obrazku.
Tak a na 689 oczywiście wypadł kurs o 13:41 bo nie miało co jechać i wszyscy musieli się cisnąć do zatłoczonego 9154 na 688. 695 o 13:48 też wypadł. Oj niech tylko Tychy wygrają te przetargi to nareszcie będzie porządek.
@Mody_siemce:Chociaż niska solówka by jechała, jak nie ma przegubów. Na nie niskim 662 jakoś może cały czas Solaris jeździć. Dopóki będzie takie podejście osób decydujących o obsadach jak Twoje, niestety nic się w GOPie nie zmieni. Postaw się na miejscu osoby na wózku inwalidzkim, która specjalnie wybierze ten kurs by gdzieś dojechać, myśląc że będzie mieć ułatwione wsiadanie...
Szczyt żenującej głupoty to są te twoje komentarze, panie dyspozytorze z tej dziadowskiej firemki. Opowiadasz jakto źle u Zagozdy i innych prywaciarzy, a PKM katowice powinien dawno wylecieć z połowy swoich linii. Jakość usług jest dalece niższa niź choćby w takim Irexie. Ten rozlatujący się wehikuł na zdjęciu to nie jest jakaś wielka łaska dla pasażera.
Odnosząc się do merytorycznych komentarzy to od 01.04.2010. są kary za brak autobusu niskopodłogowego jeżeli kontrola KZK takie coś wykryje. (zgodnie z nową umową). Co do obsadzania niskimi wozami zwykłych planów póki nie koliduje to z obsadą planowych niskaczy nie widzę w tym nic złego. Niektóre z powyższych komentarzy traktuję jako wpływ wysokich temperatur. Gotują się niektórym głowy, to co dopiero mają powiedzieć autobusy, stąd duża ilość zjazdów i łatania dziur czym się da. Ale widzę, że do niektórych to nie dociera, że autobus podobnie jak pralka czy telewizor też może się zepsuć.
Od dawna są kary za jazdę autobusem, który nie był zgłoszony do konkretnej umowy. Chociażby na linii 7, na która była umowa poza pakietem. PKM wysyłał tam oczywiście co popadnie, nigdy nie zgłaszał, że jedzie autobus nie taki jak ma, za co tez nigdy ukarany nie został, co zostało sprawdzone z resztą. A co do awaryjności, nie od dziś wiadomo, że poziom utrzymania taboru w PKM jest żenujący. Dziwnym trafem w Gliwicach czy Sosnowcu nie dochodzi nagminni do sytuacji, że jedzie krótki zamiast przeguba, albo wysoki zamiast niskiego. PKM Katowice ma z tym zaś problemy niezależnie od pogody. Dotyczy to głównie Mickiewicza, żeby była jasność.
@Mody_siemce: OK, ja też nie widzę nic złego w tym, że jedzie niski wóz na "zwykłym" planie. Ale dlaczego, skoro brakuje niskich wozów do obsłużenia planowych kursów niskopodłogowych, kursują one tam gdzie popadnie, a nie na wyznaczonych do tego zadaniach?
Dokładnie. Na 48 dzień w dzień jeździ #267 chociaż niskiego planu tam nie ma.
Wiele jest sytuacji gdzie jest autobus niskopodłogowy a być go nie powinno np 48,657, i 674 tam jest ich najwięcej, choć w większości przypadków rozkłady jazdy mówią co innego, a druga sprawa jest taka że sporo autobusów przegubowych niskopodłogowych jeździ na biskach i pół dnia stoi w zajezdni
Mnie chodziło o kary za: "brak autobusu niskopodłogowego" (na kursie który jest oznaczony BN lub CN). Od 01.04.2010. (nowa umowa na pakiet linii) takie kary przychodzą w tradycyjnym dotąd zestawie (brak tylnej tablicy, nieczytelny wyświetlacz, brudne wnętrze, jazda przed czasem itp.) oidp to taka "atrakcja" kosztuje PKM 182 zł. Były już kilkakrotnie takie kary, jak dobrze sięgam pamięcią, że gdzieś jechało zwykłe jelczydło zamiast niskacza.
Mody: albo jesteś naprawdę ograniczony albo ja już sam nie wiem. Ty naprawdę nie widzisz, że te umowy to FIKCJA? Nie ma kar nakładanych dla PKMu. KZK GOP ma głęboko gdzieś to, co się dzieje w PKM. Gdby kary się sypały, to taka sytuacja by nie miała miejsca.
Palex: Widzę, że żyjesz w oderwaniu od rzeczywistości, nie znasz realiów i do tego mnie obrażasz, dlatego nie będę z Tobą dyskutował. Szkoda, że właśnie przez takich ludzi jak Ty i Tobie podobnych MKM-owie są postrzegani negatywnie czy wręcz jako grupa oszołomów. Pozdrawiam wszystkich zdrowo myślących.
Wszystko ładnie pięknie ale prawda jest taka, że jest lecenie w kulki w Katowicach i to wręcz gigantyczne, przy czym tutaj jeszcze co do Sosnowca się nie zgodzę, bo korzystam chociażby 40 i nagminnie jeżdżą nie takie wozy, jak trzeba i to nawet teraz, kiedy już zostało 50% niskich wozów, także nie jest kolorowo, nie wliczająć tych linii z wozami unijnymi bo faktycznie może tam jest pewien porządek. Co do naszego PKM z Katowic no to faktycznie jakiś wóż może się zepsuć ale waśnie padło odpowiednie pytanie, do którego nikt z PKM sie nie potrafi się odnieść skąd nagle na 674 czy 48 potrafi się znaleźć 2 lub 3 nieplanowe CN albo na 662 czy 43 jakieś niskie solówki? Skoro jest taka zła sytuacja to gdyby było normalnie to starano by się przynajmniej podmieniać w razie awarii, w trakcie dnia takie podstawniki, a nie posłać np na cały dzień (i to już od wyjazdu samego czyli jakiś mędrek to wcześniej ustalił i zezwolił na to) 120tke i liczyć na to że pasażer debil nie widzi różnicy. Mody, jeśli obstawiasz dalej przy swoim to mogę Ci przedstawić przykład z własnego podwórka tzn z 632 i pokazać jak to wygląda w praktyce to obsadzanie planów, bądź i nieobsadzanie bo w czasie tego kryzysu z lutego czy marca to taka biska była często wirtualna na rozkładzie. Nie ma wytłumaczenia, panuje niesamowity bałagan i to już by było zupełnie przerażające gdyby ci co odpowiadają za obsadzanie planów tego nie potrafili przyznać. Może firma powinna tam tą śmietankę nauczyć na kursie, który numer to który model i który plan jest który, a nie po prosu teoria szczęśliwych numerków i jak to u nas "jakoś to bedzie, nikt sie nie kapnie"...
Mark: Wszytko pięknie, tylko jeżeli przykładowo do godziny 8. mamy 10 zjazdów awaryjnych (a tak się zdarzało zima - zamarznięcia; lato - notoryczne grzanie się wozów), czy wręcz poranny sajgon z wypuszczaniem autobusów, gdzie kolejne wozy nie wyjeżdżają to naprawia się szybko żeby tylko linia nie "stała" i potem już wypuszcza się co popadnie. Może z perspektywy z oddalenia trudno jest w to uwierzyć ale tak to wygląda, że nieraz tak się kombinuje, że nie chodzi o to żeby nie wypadło, ale o to, żeby wypadło jak najmniej bo nie ma sprawnego sprzętu, a kolejne wozy zjeżdżają lub kierowcy jeżdżą wozami, które są niesprawne i równie dobrze mogliby zjechać.
Chodzi mi oto, że ktoś robi zdjęcie o godz. 10. i afera, że jeździ krótki zamiast długiego lub wysoki a nie niski, a zwykle jest tak, że celowo nikt nie puszcza wysokiego wozu na niski planbo naraża w ten sposób firmę na straty w przypadku kontroli przez KZK i wbrew temu co niektórzy piszą te kary są realne. Nie bronię tu jedynie konkretnego PKM-u, ale ogólnie przewoźników i ludzi którzy ciężko prcują czy to za kierownicą czy na warsztacie, a że polityka taborowa jest taka a nie inna to już odrębna sprawa.
No zgoda powiedzmy, że mogę to sobie wyobrazić przy tym stanie i liczbie taboru, że faktycznie jest młyn i się robi co się da chociaż czy to naprawde jest aż tak często? Ale dalej nie mamy rozstrzygnięcia skąd są te stałe uprzywilejowane przydziały na liniach, bez względu na dzień i awarie, które są kosztem innych linii dokonywane. Nie chodzi tu oczywiście o przetargi - 37, tylko o te, które wymienialiśm, które są niby równe z pozostałymi. I tak samo właśnie czy jeśli powiedzmy w ciągu dnia sytuacja się już ustabilizuje na zajezdni i są jakieś wozy wolne, to czy wtedy nie można przysłać w trakcie dnia odpowiedniego wzamian. Taka sytuacja sprzed paru dni... że nam tu padł 233 no i jakoś trudno to sobie wyobrazić, żeby o 19 albo o 21 nie można było znaleźć czego innego niż 1570 i 063 jako zastpępstwo. O takie sytuacje chodzi, które w moim przekonaniu i pewnie wielu innych osób trudno wytłumaczyć jakoś.
Mody nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi dlaczego na liniach "uprzywilejowanych" takich jak 48, 674 czy 657 pojawiają się nadplanowe CNy. Nie rozumiem dlaczego jak pisał użytkownik powyżej na linii 48 codziennie jeździ Neoplan #267 skoro nie ma tam niskiego planu. Promocja może zdarzyć się raz, nawet dwa dni pod rząd, ale jeżeli autobus jeździ tam codziennie to już coś jest nie tak. Albo dyspozytor nie wie który numer boczny to który model, albo kierowcy jeżdżą tam gdzie im najbardziej odpowiada, nie zwracając uwagi na to co jest zawarte w kontrakcia z KZK GOP.
Nie będę się wypowiadał na temat Zaj. Mickiewicza bo nie wiem jak to tam wygląda, natomiast wątpię, żeby ktoś celowo wysyłał nadplanowe niskopodłogowe kosztem obsadzania niskich planów wysokimi wozami. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że tam gdzie pracuję, wygląda to w ten sposób, że planista tak obsadza służby, że w 95 procentach kierowcy którzy mają na stanie zwykłe wozy mają pisane zwykłe plany, a Ci z niskich wozów – niskie plany. Jest na dyspozytorni lista z niskimi planami (wykaz linii BN) i się w pierwszej kolejności te plany obsadza, oraz wozy na rezerwę, a wszelkie nadplanowe niskacze jak coś zostanie w dalszej kolejności. Podobnie jest z „gadaczkami”, najpierw na linie gdzie jest obowiązkowy system zapowiedzi głosowych. Co już w ciągu dnia się „urodzi” to inna sprawa. Z tym, że nawet teraz przy wielu awariach jest znaczna ilość niskaczy więc każdego dnia jeździ prócz planowych ok. 10 -15 nadplanowych niskaczy.
Na Mickiewicza wygląda to fatalnie. Myślę, że każdy to tutaj jest w stanie potwierdzić.
Duża ilość autobusów oraz rano nagminne problemy z wyjazdami autobusów. Ale na to się składa wiele innych czynników...