Not logged in | Log in | Sign Up
Albo o tym, że chce by wnętrze wozu szybciej sie nagrzewało ;]
Mateusz, znasz conajmniej 1 osobę która w ten sposób oszczędzała paliwo :P
Mnóstwo osób tak robi na zimę własnie po to, żeby się auto szybciej nagrzewało. Kawałek dermy nic nie kosztuje, pracy niewiele a komfort w mroźne dni dużo większy.
Jeśli jest prawidłowo pracujący termostat z dobrze dobranym czasem otwarcia do warunków w których eksploatowane jest auto takie operacje są zbędne. BAZ to wyrób na licencji indyjskiej Taty, wiec może mieć termostat dostosowany do tropików z temperaturą otwarcia nawet 70 stopni. W naszym klimacie zimą nie ma szans na dogrzanie silnika. Podobny problem był z serią Fiatów wyprodukowanych w Brazylii, która trafiła do Polski pod koniec lat 90.
Przytykając chłodnicę w zimie np. dermą redukujesz wpływ zimnego powietrza dzięki czemu optymalna temperatura zostanie osiągnięta na krótszym odcinku. Sprawdziłem to na dwóch samochodach ze sprawnym termostatem i gdyby nie fakt, że obecnie w Peugeocie 407 jest kiepski dostęp do chłodnicy to zrobiłbym to samo.
Sprawny termostat w fazie rozgrzewania silnika trzyma płyn na krótkim obiegu i nie przepływa on przez chłodnicę. Dopiero gdy termostat się otworzy z reguły między 80-90 stopni płyn zaczyna przepływać przez chłodnicę i wtedy takie rozwiązanie może mieć znaczący wpływ na temperaturę cieczy.