Not logged in | Log in | Sign Up
Ile sztuk rocznie naprawiano we wspomnianych zakładach remontujących?
KPNA Słupsk:
- 2004 - 6 sztuk modelu 280.26,
- 2005 - 5 sztuk modelu 280.26, 2 sztuki modelu 280.37,
- 2005/2006 - 1 sztuka modelu 280.37,
ZNA Biskupice:
- 2006 - 12 sztuk modelu 280.37/37B,
- 2007 - 4 sztuki modelu 280.70E,
ZNS Solec Kujawski:
- 2008 - 6 sztuk modelu 280.70E,
- 2009 - 3 sztuki modelu 415.14D,
- 2010 - 8 sztuk modelu 415.14D,
- 2011 - 2 sztuki modelu 415.14D
Ziąb czasu?
Kapena najlepiej remontująca? Ja raczej jestem zdania że sporą lipę odwalali...
w Krakowie KPNA z 1999 bardzo dobrze się trzymała, ale też nasze MZNA nie robiło źle.
Moim zdaniem, to za starych czasów (lata 90-te) najlepiej robił KZNS, jednak też potrafili odstawić lipę. Np. w Gdyni jeden wóz wjeżdżając na myjnię zostawił drugi człon. W innym po KPNA w czasie jazdy spadła kolumna kierownicza. Pamiętać też trzeba, że Kapena miała dużo większe doświadczenie, ponieważ remonty przeprowadzali już na ogórkach a Solec przebranżowił się z ciężarówek. Za to w Solcu staranniej odtwarzali Ikarusy. Z kolei w Słupsku lakierowanie leżało, po roku odchodził lakier a pod nim była tylko goła blacha. Podobno Jamna dobrze robiła. A później to już wszyscy kaszanili.
No #008 był remontowany właśnie w Kapenie i mówiąc krótko z trzech, które przeszły tam naprawy trzyma się najdłużej.
Biskupice wyremontowały 13 szt. 280.37/37B, a Solec oprócz wspomnianych zrobił jeszcze 4 sztuki 280.37 (lata 2008-2009). Patrząc na u nas jeżdżące IK280, Kapena najlepiej zabezpieczała kratownice, natomiast w ZNA robili wszystko najstaranniej i było to najbardziej przemyślane. Auta po Solcu jakoś się trzymają kupy, ale jeszcze trochę za wcześnie by porównać wytrzymałość. Na marginesie, tylko Solec na początku nie miał problemów z 280.37, bo tylko oni mieli wcześniej doświadczenie z takimi autami.