Not logged in | Log in | Sign Up
Kilka osób ostatnio wsiadało na P+R. W sumie najbliżej z dworca mają do dziesiątki na tę chwilę
Przy okazji remontu przejścia podziemnego gdzie droga z trzeciego peronu do centrum się wydłuża jest to najbliższa alternatywa na komunikację miejską, więc może ta linia się przyjmie, pytanie tylko czy nie za duża częstotliwość, ale to pokażą najbliższe tygodnie
Osobiście uważam, że ten eksperyment w tym kształcie się nie uda. Jasna II lub Al. Jana Pawła II przez Jasną II i Os. Westerplatte to wtedy miałoby to sens. Wtedy należałoby wyrzucić z ciasnych uliczek Os. Westerplatte linie 14 i 24, pierwsza wszystkimi kursami kończyłaby na Os. Jasna a druga powinna jechać przez Słoneczną, Jana Pawła II, Os. Zielone, Dąbrowskiej do "Oka Saurona".
Zastanawiam się komu będzie się opłacało zostawić auto na starej kapłanówce, przesiadać się do autobusu, wydłużając sobie tym samym dojazd do dworca... przecież to żaden problem podjechać sobie ten kawałeczek dalej autem do P&R, ani to nie jest daleko, ani autobus nie jeździ żadnymi buspasami, żeby jeździł szybciej... Obawiam się, że to kolejne pieniądze wyrzucone w błoto, podobnie jak w przypadku np. linii 24. Jeszcze do tego uruchomią kolejną linię przez Wałową, zamiast stworzyć połączenia, których naprawdę brakuje. No ale czas pokaże jak będzie z linią 10
Do "adam z tarnowa". Jak pan uważa, że miasto mogłoby uruchomić bardziej potrzebne linie to trzeba zebrać podpisy i złożyć projekt do urzędu miasta. Może go zatwierdzą skoro pan uważa że są inne bardziej potrzebne linie niż linia 10
A czy ktoś zbierał podpisy mieszkańców i składał projekt do UM w sprawie uruchomienia 10-tki? A to miasto nie może samo wykazać trochę inicjatywy? Czy miasto jest odpowiedzialne za organizowanie KM czy tylko za realizację postulatów mieszkańców w tym zakresie? A co do podpisów nieraz były zbierane np. w sprawie połączenia Lwowskiej z Narutowicza, były składane wnioski np. w sprawie połączenia Klikowej z dworcem, ale lepiej było ładować kasę w sztuczne linie, jak 10-tka. Zresztą czas pokazał, że "adam z tarnowa" miał rację