Not logged in | Log in | Sign Up
No u nas na pipidówach jest tak samo, a nawet gorzej - jak nie focimy przewozów szkolnych, to nic nie focimy i trzeba zakładać Phototrans Trucks :P
To chyba bardziej efekt nieuznawania TRNC przez inne państwa i braku możliwości nawiązania normalnych relacji handlowych.
BTW, edukacja na Północnym Cyprze jest dużo tańsza niż w Turcji i stosunkowo dużo młodych jeździ tam na studia. Kilka lat temu była to najdynamiczniej rozwijająca się gałąź gospodarki, po szeroko pojętej turystyce (kasyna, burdele), rzecz jasna.
Nie wiem, jak to jest z tymi relacjami, bo jednak oni w większości dziedzin to obchodzą na zasadzie, że coś kupuje Turcja, a potem pojawia się tutaj (dotyczy to także lotów samolotów z biur podróży). Mają też kilka (oczywiście na liniach szkolnych) nowych yutongów. Oraz coś, co rzuciło mnie na kolana, ale o tym... następnym razem.
Właśnie tak to wygląda - wszystko idzie przez Turcję - i to fizycznie. Wszystko, łącznie z np. chińskimi zabawkami, które dopływają np. do Izmiru, tam przechodzą odprawę celną, turecki pośrednik refakturuje, są przeładowywane na statki pod turecką banderą i dopiero płyną do TRNC. Ciężko w takich warunkach kupić za sensowną cenę np. używane autobusy z Malty czy UK. Zresztą po co, skoro można zrobić drugie drzwi w autobusie za 20 tysięcy YTL.:)
a to ciekawe, jeżdżą wciąż po lewej i używają oldskulowego brytyjskiego wzoru tablic...