Not logged in | Log in | Sign Up
moja pierwsza wizyta na Śląsku tak skutecznie mnie do niego zniechęciła, że dopiero 4 lata później tam wróciłem, w sumie klimaty są tam niezłe :]
Klimaty są niepowtarzalne, jednak aż takiej łuny nad budynkami nie ma, coś przesadziłeś z obróbką zdjęcia
@warszawiacy: Napisz ktoś z Was w końcu konkretnie co i dlaczego czy tak ogólnikowo dalej?
Eh, zabawni jesteście. Mówicie o Katowicach, jako o śląskim mieście, a tymczasem nie od dzisiaj wiadomo, że obszar na którym to miasto stoi, przez pierwsze 200-220 lat istnienia Polski, należał do Małopolski.
@Alojz: ależ proszę bardzo - nie wiem czy to była moja pierwsza wizyta (na pewno jedna z pierwszych), ale dzięki znieczulicy i jakimś "bardzo miłym panom" nie zaliczyłem linii 25, bo tuż za Będzinem osobnicy ci zaczeli w biały dzień okradać ludzi w tramwaju! ;] Akurat my się postawiliśmy, ale czym prędzej opuściliśmy 'solówkę' na następnym przystanku żeby nie zostać sam na sam z nimi na jakimś zadupiu! Styknie czy mówić dalej? :> /kl
Dziwne historie was dopadły... Ja pierwszy raz przyjechałem sam w 1993 roku, i nigdy na szczęście nikt mnie nie zaczepiał, może dla tego, że tego unikałem? W pamięci pozostanie mi widok z 1993 roku, tramwaje w reklamach, "snunące się jeden za drugim", kolorowo w wagonach, wiele osób pamięta kolorowe poręcze, fotele itp. wtedy w Częstochowie nie było tylu reklam, i było szaro w środku. Takie to mam miłe wspomnienia...
@Lipton: A w Warszawie ryja nie obiją jak się zapuścić w "dobre" rejony miasta? To ciekawe, że wszyscy co przyjadą narzekają na złodziei, tak jakby reszty Polski ten problem nie dotykał i spotykali się z nim dopiero u nas. Bo na tym śląsku to powietrze nożem ciąć i sami złodzieje...
Szczególnie zapadło mi w pamięć miasto Bytom i jego centrum robiące wrażenie wymarłego... oczywiście tuneliki No i linie 27 do Kazimierza Górniczego.
Alojz, ja wcale nie chcę udowadniać wyższości "mojego" miasta nad Śląskiem, lecz po prostu mam niemiłe wspomnienia związane z pierwszą wizytą. Rozpadające się kamienice, zatrupiałe tramwaje, przewożące ludzi tak śmierdzących, że nie dało się tego wytrzymać. Do tego ogólnie jakość powietrza, która jest odczuwalnie gorsza dla kogoś, kto nie mieszka w GOPie I jeszcze stada ćpunów na obrzydliwym dworcu w Katowicach. Za pierwszym razem spodobał mi się jedynie Chorzów, za drugim znacznie więcej miejsc, bo i więcej przejeździłem Nasilenia złodziei na szczęście nie widziałem, może taka opinia to kwestia tego, że ludzie w GOPie - generalizując - ubierają się po prostu trochę inaczej niż np. w Warszawie. Zresztą, u nas w niektórych rejonach Pragi oceniając ludzi po wyglądzie, też można by ich wziąć za złodziei
A mi się zawsze GOP podobał. Jest inny niż jakiekolwiek inne miasta w Polsce, sporo klimatycznych odcinków (znam praktycznie tylko tramwajowe i to nie wszystkie) a i na brak wrażeń nie można narzekać. Wiem, że jeszcze tam wrócę nie raz
No tak dokładnie, to komunikacyjnie GOP strasznie mi się podoba i tak było zawsze Mówimy tu jednak też o innych aspektach
Na mnie śląskie społeczeństwo wywarło bardzo pozytywne wrażenie, ludzie o wiele bardziej przychylniejsi i pomocni niż w Warszawie, zagadują, zawsze odpowiedzą Ci wyczerpująco na pytanie gdzie coś jest. No i ta ich specyficzna gwara również idealnie się wpisuje w tamtejszy klimat. A wszechobecny smog również poczułem od razu, ale ludzie tam żyją od wielu lat z tym i już są przyzwyczajeni. Tak samo jakby np. motorniczy z GOPu przyjechał do Warszawy, zaczął jeździć i zobaczył, że na jednym ciągu komunikacyjnym w szczycie potrafi w jednym kierunku przejechać 50 tramwajów, a na Śląsku conajwyżej 8 Inna mentalność, inne przyzwyczajenia. A czy na Śląsku, czy w Warszawie - złodzieje, menele i ćpuny są wszędzie i mogą nas okraść nawet w Pcimiu Dolnym, ale to nie powinno rzutować na nasze negatywne postrzeganie danego miejsca
@Dawid: z tą 8 to przegiałeś :P choć tramwaje to mi akurat zwisają. Popraw przewoźnika i zrób coś tymi obrysami konturu, bo nie zbytnio to wygląda.
@Wojciech Liberda: nie no, my to na pewno pchaliśmy się sami żeby tylko nas ktoś zaczepił :-> No sorry, wsiadasz w pierwszy tramwaj pod zajezdnią, a tam jak na Dzikim Zachodzie - napad na wagon :P Przypadek? :> @Alojz: nie wiem, pewnie i obijają. Ale ja mieszkam w takim - jak to niektórzy zwą, choć pewnie nigdy tam nie byli - "dobrym" rejonie miasta i przez ponad 15 lat nikt mnie okradać nie próbował, a tym bardziej nie obijali mi ryja. I chciałeś wiedzieć jakie było moje pierwsze wrażenie w GOP-ie, to już wiesz ;] Bo wcale nie mam zamiaru tu generalizować nt. złodziejstwa. Powiem więcej - zapamiętałem z tej wycieczki jeszcze wykolejające się na zajezdni wozy oraz napięcie w sieci trakcyjnej porównywalne z tym w kontakcie - normalnie miód malina /kl
Podmienione
A a propos napięcia to rzeczywiście na Śląsku jest "pięknie..." Jedziemy sobie 19-stką do Bytomia, a nagle przetwornica ucichła, wagon się powoli zatrzymuje... i stoimy 10 min w środku dnia. Na nocnym kursie, kilka godzin poźniej to samo... tylko że staliśmy 25min. Ktoś chciał wysiąść, krzyczy do motorniczego "mógłby pan mnie wypuścić?". A ten spokojnym głosem: "Pan je wyłamie..."
Po mojej wizycie wraz z Dawidem_2248 na Śląsku zapamiętałem najbardziej linie nr.27 oraz jak to Lipton napisał ciągłe braki napięcia w sieci. Zwłaszcza gdy zanik był o 3 w nocy i trwał ok 25 minut... Zresztą dobrze opisał tą sytuacje Dawid_2248
Wychodzi na to, że jeśli się komuś u nas spodobało, to zapraszamy ponownie, a jeśli nie... Trudno, nikt na siłę Was tutaj nie ciągnie za rączkę.
Jeden mój znajomy już się napalił na śląskie Ikarusy Ale niestety, jak ja przyjechałem pierwszy raz, to równiez wrażenie było negatywne. Zaniedbana zabudowa, zaśmiecone tereny, wymarłe domy, brudni ludzie, dzieci szlajające się samopas, pełno amatorów procentów, młodzież taka, ze lepiej kontaktu wzrokowego nie nawiązywać. Oczywiście nie wszędzie, ale zdecydowanie za dużo takich rejonów. Ja oczywiście byłem pod wrażeniem tramwajów, ale myślę, że taki zwykły człowiek nie chciałby tam po piewrszej wizycie wracać...
@Lipton: Co do tego napięcia porównywalnego do tego w gniazdku to słychać po przetwornicach Takich miejsc na sieci jest oczywiście więcej niż tylko odcinek 27 do Kazimierza => http://www.youtube.com/watch?v=g9l_kGwNHjA
Z wieloma rzeczami w tej off-topicznej dyskusji można się zgodzić, ale z tym smogiem to dziś zwyczajny stereotyp. 20, 30 lat temu to jasne, ale dziś wiele trujących kominów na Górnym Śląsku albo już nie istnieje, albo jest zmodernizowana. Po przeprowadzce do Warszawy znajomi z GOP-u zaczęli robić herbatę na wodzie mineralnej, bo z tego co leci z kranu jakoś zawsze wychodził żur
Jeśli chodzi o smog - to jeszcze kilka słów ode mnie. Przypominam, jak butthead powyżej, że większość zakładów, tj. kopalni i hut zostało polikwidowanych. Ponadto pojawiają się coraz to nowocześniejsze technologie. Do tego mamy dość sporo "producentów czystego powietrza" w postaci ogromnych połaci lasów, wraz z rezerwatami przyrody. W samych Katowicach 40% powierzchni stanowią lasy, w tym znajdziemy 2 rezerwaty przyrody.
Dokładnie, na Ślasku NIE MA ŻADNEGO SMOGU. Jedynie czasem rano utrzymuje się gdzieniegdzie mgiełka, ale to w sumie normalne i niektórzy moga to mylić. W Wałbrzychu w latach 80 to był dopiero smog!
Że nie ma, to przesada. Po przyjechaniu z Warszawy i "zaciągnięciu się" w Katowicach da się jednak odczuć różnicę na minus. To moje subiektywne odczucie.
@Pyjter: i przecież nikt na siłę do Was nie jeździ @peter: akurat zdarzenie to miało miejsce w innym miejscu (nie pomnę już gdzie w tej chwili), ponieważ linią 27 również niestety nie jechałem jeszcze... I właśnie pta. nam "zdradziła" co się dzieje, bo w pewnym momencie po prostu się wyłączyła i tramwaj stanął! @butthead: ja też robię herbatę na wodzie mineralnej A specjalnego smogu jakoś nigdy na Śląsku nie stwierdziłem. /kl