Not logged in | Log in | Sign Up
Najcenniejsze z tego Jelcza to w pierwszej kolejności: klosze oświetleniowe (takie stosowano do 1980 i jest to CHOLERNY RARYTAS !!!), wytłoczki z tworzywa maskujące przewody ciśnieniowe nad mechanizmami otwierania drzwi. Jeżeli ktoś miał możliwość odkupienia tych elementów a tego nie zrobił to jest frajerem, ponieważ bez tych elementów można zapomnieć o odbudowie PR110U stylizowanego na lata 70, no chyba, że ktoś ma możliwość wykonania takich wytłoczek za niewygórowaną cenę. Pozostałe elementy takie jak rączki czy boczne wytłoczki sufitowe (przylegające do ścian bocznych) oraz szare łączniki poręczy i tulejki z tworzywa nie są aż tak istotne i można z nich zrezygnować - jeszcze tego jest trochę w innych PeeRach.
Plafoniery na sufice były fabrycznie montowane do 1981 lub 82 roku. Być może nie we wszystkich egzemplarzach. Co ciekawe takie oświetlenie miały pierwsze PR-110D z 1984, a także nowsze, ale już tylko nad przednim pomostem.
Co za pies ogrodnika. Tyle bajerów, jeszcze PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE w starej wersji i przyciski też cenne.
Z tym wyzywaniem od frajerów to radzę przystopować, nie każdy może sobie pozwolić na zakup części po wygórowanej cenie, jakkolwiek rzadkie by one nie były.
Jasne że tak. Do pewnego momentu gra jest warta świeczki, ale jak facet chce 100 zł za ten podświetlony "przystanek na żądanie", to frajerem jest się na to zgodzić. W którymś momencie z żalem trzeba odpuścić.
Gdyby było o tym wiadomo wcześniej, to może znalazł by się frajer.
Przypominam, że mamy XXI wiek i informacja zapier.... z szybkością bliską światła. Zrzuta z całego kraju i detale są. Ja bym dał od siebie np. 200PLN gdybym miał odpowiednio wcześnie info. Druga sprawa jest taka, że dominujące wszelkiej maści markety (z komputerowym systemem ewidencji sprzedaży) chyba oduczyły nas targowania. Targować się ZAWSZE MOŻNA. Trzecia sprawa to ten koleś jest ostro bo tworzyw sztucznych nie skupuje się na złomie, a żądanie 100PLN za element to z handlowego punktu widzenia to czyste pazerstwo. Dostosowałby cenę do możliwości nabywcy i byłby wilk syty i owca cała.
Zamiast dawać 200 zł na przycisk na żądanie, dorzuć tę kwotę na realnie wyceniony element naprawiany w zabytkowym autobusie remontowanym aktualnie przez któregoś z miłośników. O stojących tam wrakach natychmiast zostały poinformowane odpowiednie osoby, ja ze swojej strony nie wiem jak się potoczyła sprawa, być może to jest pozyskane. Nie sztuka wrzucić zdjęcie na phototrans.eu, a potem bić się przy wraku kto co weźmie.
z podobnymi elementami wnętrza stoi wrak PR110 w Puławach , ale gość też chce jak najwięcej złapać kasy , ale gadać zawsze można.
na miniaturce myślałem że to mój autobus szkolny