Not logged in | Log in | Sign Up
Nie wiem kto będzie chodzić do Opery. Aż tak dużo melomanów jest u nas?
Moim zdaniem, taki duży budynek - opera, w Białymstoku nie jest potrzebny. Jeżeli ktoś chce obejrzeć jakiś spektakl operowy, niech jedzie do Warszawy - nie jest tak daleko. Pewnym jest to, że tak wielki budynek nie będzie w stanie utrzymać się funkcjonując jedynie jako Opera i Filharmonia Podlaska. Przedstawienia operowe są bardzo drogie (najogólniej: pensje, elektryka, stroje, i.t.p.). Załóżmy, że na pierwszym (ewentualnie jeszcze drugim) spektaklu sala będzie (prawie) pełna. I co potem?! Puste sale? Toż to się nawet nie zwróci. Teraz po tej aferze z Niesiołowskim "melomani" się buntują przeciwko orkiestrze i nie chodzą na koncerty, więc generalnie są luzy. Kto wie, czy na przykład znowu, skoro Niesiołowski nie otworzy opery i nie będzie dyrektorem, to też może nie będą chodzić. Powinno odbywać się tam wiele imprez miejskich, czy jakichś występów kabaretów, zespołów, czy czegokolwiek, na co chodziliby ludzie i z czego byłyby pieniądze.. Inaczej - to wszystko nie będzie w stanie się utrzymać i będzie to jedna wielka dziura ozonowa, pochłaniająca wielkie pieniądze. A szkoda!
OT za OT @szymkekd > Jaka odległość pomiędzy odbiorcą a kulturą (czytaj Operą) jest mała ? Wdł. mnie do Warszawy to trochę za daleko ...