Not logged in | Log in | Sign Up
Komunalne molochy nigdy nie będą tańsze od przewoźników prywatnych. A na wolnym rynku szybko zginęłyby całkowicie.
Musieliście szybko przebierać nóżkami, żeby zdążyć z taką rewelacją przed nowym rokiem Potem znowu nie będzie za wesoło. Gratuluję. Impreza będzie jakaś z tego powodu? A że tańsi, to tylko przed ZKMem można się pochwalić, bo pasażerowie znają Waszą taniochę z innej strony. Ze swoim sukcesem prywaciarskim rozumiem, że podpięliście się do PKSu, ale to przypomina starą anegdotkę-powiedzenie o gunwie i statku. Może trochę przesoliłem, ale eksplozja podniecenia przy wprowadzaniu do ruchu trzynastoletnich autobusów, to chyba lekki żart.
Warto podkreślić, że wszystkie inwestycje taborowe prywatni przewoźnicy realizują z własnych środków, podczas gdy komunalni co czas jakiś korzystają z prezentów za pieniądze podatników. To jest kolosalna różnica.
To taka stara, dobra szkoła propagandy. Podobna do tej z wprowadzeniem do służby pierwszego pojazdu wyprodukowanego w 2014 roku
Nie zaczynaj starej śpiewki. Pamiętaj, że komunalni są na dobre i na złe, a prywaciarz zabiera zabawki i idzie do innej piaskownicy, jak najdzie go taka ochota. Osobiście, jako podatnik nie zaufałbym w 100 procentach takim firmom.
A od kiedy wiek autobusu świadczy o jego jakości? :> Statystyka w wielu przypadkach kłamie.
A ciekawe, jak będą się sprawdzać w praktyce klimatyzatorki? W 7290 jest pełna klima, a działa tak, że lepiej jakby okna otworzyli, byłoby chłodniej. Miał on jakiś przegląd klimy kiedyś?
Chętnie przejadę się tym wozem, nie zważając na to czy klima będzie działać czy nie, szkoda tylko, że to już 13 letni autobus.
Nie wątpię. 2024 był też porządna fura. Nie trzeba ich po prostu porównywać z innymi tylko oceniać, jakie są na prawdę. Jedyną kwestią do dyskusji mogłoby być wyposażenie dodatkowe np. klima, która uprzyjemnia podróżowanie w czasie upałów.
@Misiek194: Piszesz o tych autobusach za pieniądze podatników jakby to było coś złego. Dla kogo jest komunikacja miejska jak nie dla podatników?
Podatnicy dokładają się już do stawek przewozowych (średnio ok. 60% jest dotacją budżetową). Nie ma powodu, aby dokładali się również jeszcze dodatkowo do zakupu nowych pojazdów. Z przychodów z działalności podstawowej przewoźnicy powinni być w stanie odnawiać posiadany tabor - to miara efektywności działania.
Jeśli przewoźnicy kupowali by pojazdy z własnych kieszeni, to i tak podatnicy by za nie płacili. Mnie się wydaje, że w pewnym stopniu chodzi tu o prestiż miasta w końcu lepiej się pochwalić zakupem 30 autobusów raz na parę lat, niż 3-5 na rok. Owszem jeśli za autobusy płaci miasto to z kasy podatników ściągane jest więcej kasy, ale jeśli autobusy kupowane są przez gminę to przewoźnicy mają więcej pieniędzy dla siebie co przekłada się na wypłaty dla pracowników (kierowców), czego skutkiem jest wyższe PKB na mieszkańca, czyli więcej podatku wpada do miasta, a więc jak by nie patrzeć zawinęło się jedno wielkie koło.
No właśnie chyba nawet niestety ta nadwyżka nie przekłada się na wzrost wynagrodzeń pracowników, bo jeśli się dobrze orientuje, to podwyżki kierowcy u przewoźników komunalnych nie mieli od kilku lat. Właściwie nie wiadomo, gdzie się te pieniądze rozpływają. Dlatego lepsza, bardziej motywująca do działania byłaby sytuacja delikatnego niedoboru.
A o to, to trzeba pytać już tych panów co tam za biurkami siedzą. Poza tym podwyżka nie zawsze musi się przekładać na większą stawkę za godzinę, mogą być to różnego rodzaju premię (,ale moim zdaniem tak nie powinno być). Minie jeszcze dużo czasu zanim to wszystko w Polsce się unormuje.
Gdyby robili tak jak myślisz, to O405N to były u nas szczyt marzeń.