Not logged in | Log in | Sign Up
Właśnie nie ! bo właściciel chce go sprzedać komuś na zabytek jak go nikt nie uratuje to palnik .
A podobno już na złomie ?
Wlasciciel nie ma czasu ani pieniedzy na remont. Szkoda bo woz fajny.
Ten ktos wytawil go z uszkodzonym silnikiem, po czym stwierdzil, ze silnik nie jest uszkodzony :P wiec historie sa rozne na temat tego auta. Plany remontu byly wielkie, ale prawdopodobnie legły w gruzach :(
Ogólnie ten autobus to jedna wielka tajemnica. Szkoda, że jak, że hucznie zapowiadana premiera na zabytek odwróciła się w nie jeżdżący złom na kółkach. Podstawowym problemem była epika, która udawała, że zna się najlepiej na pojazdach i innym dawali do zrozumienia, że to oni mają wiedzę a jak ktoś wie lepiej, to jest nikim i ma siedzieć cicho. Zajechali silnik brak osoby, która coś na temat naprawy i ewentualnego remontu miała, by wiedzę o funduszach nie wspominając. Kupili go, by sobie pojeździć a jak padł to wystali na sprzedaż i w dodatku zrobili to tak nie udolnie, że po paru dniach aukcja została zakończona przed czasem nie mając pojęcia, że wszyscy się i tak nie dowiedzą o tym. Autobus stoi i niszczeje czekać aż wywiozą go na złom, bo nikt go raczej nie kupi a właściciele próbują ratować za wszelką cenę swoje dupy, by nie zrobił się smród... To tylko obrazuje jak pokazywanie, że ja jestem kimś i chce pokazać, że mogę wszystko i wiem bardzo dużo a z resztą się nie liczę przykre, lecz prawdziwe.
Tak właśnie kończą wozy którymi się pobawili pseudo miłośnicy. Na hura jest ich mnóstwo ale jak przychodzą problemy albo koszty, zrzutki to potem tak to wygląda ze nagle każdy ma to w dupie bo przecież wóz ma właściciela... Teraz nagle są miłośnikami Ogórka bo jest ładny i ktoś go utrzymuje i remontuje więc znów można się kręcić i za darmo podniecać.
Właściel chciał by stowarzyszenie powstało ale nikt nie chciał założyć stowarz.Kążdy by dał kase na utrzymanie grosz do grosza to by MIG dalej był ale nikt nie chciał mu pomóc bo koszty dlatego sam nie dał rady .Bo każdy nie ma czasu . W Nowym Śączu jest stowarzyszenie kasa na utrzymanie tylu autobusów to samo w Warszawie a tu jednemu nikt nie chce pomagać ale pamiętajcie miłośnicy jak on nie kupi i nie założy kolekcji z własnej kasy ( samo kupno ) to jak nikt mu nie pomoże ( stowarzyszenie ) to nigdy tu nie będzie autobusow .
No właśnie. Kupić to połowa sukcesu. Potem musi być paru miłośników i fachowców w jednym. Bo zabytkowy autobus to nie tylko stawianie go na foto-stopach. Jeśli ma się to kręcić to każdy musi mieć udział a nie zwalać na właściciela wszystkiego. Zrzuta na paliwo to nie wszystko.
Ja znam właściciela dlatego chce kupić następnego takie ma plany ale jak do tego czasu nikt nie założy stowarzyszenia lub osobne konto na ktore by wpływały pieniądze na utrzymanie MIGA . To nic z tego nie będzie . A MIGÓW coraz mniej zostało mało czasu .Obserwator masz racje pozdrawiam .
Adam ale skąd weźmie następnego i po co. Trzeba było tego robić. Silnik podmiana albo rozgrzebać, potem pas przedni, tylny i za jakiś czas malowanie. Ten był naprawdę dobrą bazą bo odpadał remont kraty i wielu innych spraw. Kupić innego nie będzie już tak łatwo.
Na jakim szrocie to wylądowało, może jeszcze nie pocięty...
Mig nie przeżył, bo jego właściciel znalazł się w trudnej sytuacji. Mając do pomocy tylko dwie osoby i tak udało się odwlec wyrok o pół roku mając nadzieję, że uda się wybrnąć z tej sytuacji. Dla miga ratunek się nie znalazł i jeden z lepszych migów (pod względem blacharki i kratownicy o wiele lepszy od bydgoskiego!) wylądował na złomie. Teraz wszyscy plują na właściciela a gdy trzeba było pomóc nie było nikogo. Pseudo MKM czyli ludzie pokroju osobnika podpisującego się tutaj „Jelcz M-11” były przy migu tylko by przewieźć nim swoje litery przez pół Podbeskidzia (dodatkowo awanturując się, że trzeba się zrzucić na paliwo) i zrobić sobie przy nim słitfocie na fejsbuczka, jednocześnie ciągle chrzaniąc co z migiem należy zrobić, jak ma wyglądać i jaki ma mieć numer! Dla takiego pseudo MKM ważne było czyj jest mig. Gdy usłyszał, że guzik go to obchodzi zaczął drzeć ryj, że kierowca ma mu natychmiast pokazać dowód rejestracyjny! Gdy trzeba było pomóc przy migu, to tacy czasami się zjawiali ale tylko po to by zawracać głowę tym, którzy przy autobusie pracowali. Gdy mig został przewieziony do Pszczyny udało się przy nim zrobić wiele, na co są dowody i gdyby nie stało się coś to mig by teraz był sprawny i cieszył by bielskich MKM. Ale taki pseudo MKM jest no liferem dla niego istnieje tylko komp i gonienie z aparatem za autobusami> Nie mieści się mu w jego pustej głowie, że inni mają rodziny, że mają jakieś życie prywatne, które nie kręci się dookoła autobusu! Wiem, że dla właściciela miga decyzja o złomowaniu była bardzo dramatyczna bo jego wieloletnie plany i marzenia legły w gruzach tymbardziej, że nie robił on tego tylko dla siebie ale dla całej społeczności MKM ale tych prawdziwych. Wierze, że właściciel wyjdzie na prostą i po raz drugi zaskoczy nas zakupionym migiem i uda mu się doprowadzić ten projekt do końca ale w całkowitej izolacji od pseudo MKM. Oni przecież będą mieli swojego miga najlepszego na świecie, którego kupi i odbuduje „Jelcz M-11”, który jak nam tu pokazał jest znawcą tego tematu.
Mig jescze jest w całości na złomie nie wiem gdzie ale okolice Czechowic lub Bielska. Właściciel nie kupi M-11 póki nie będzie stowarzyszenia. A przedewszystkim kasa na utrzymanie ze zebranych pieniedzy . Jest mało czasu bo tych autobusów już prawie nie ma w Polsce (obserwator + mkm prawdziwy macie racje ) pozdrawiam .
Jakby tu można kliknąć Lubię to to podpisuję się pod MKM i Adamem.. Właściciel już miał kosztów dość kupując, rejestrując itp. Sam nie utrzymał i nie dziwię się bo trzeba dużo wyrzeczeń. Szkoda bo mimo że to tylko Mig a nie Ikarus uwielbiany to auto było super bazą do zrobienia kosmetyki i hulania nim. Cholerna szkoda.
Ikarusa mieli okazje brać pseudo miłośnicy nie wzieli jak były lewarki ( 708-720 )bo brak kasy .Następny dowód ratowania ( teoretycznie ) przez takich ludzi autobusów .
Można by go jeszcze wyciągnąć od złomiarza..
Zapytam się właściciela ale co z tego jak jest wyrejstrowany chcesz go ratować ?
@Adam: Jak byś był w temacie lewarów to byś wiedział, że one poszły za unijne autobusy i o żadnym odsprzedaniu nie było mowy. A do MZK złomiarz musiał dostarczyć dokumenty z demontażu pojazdu… Wiec proszę cię nie wypisuj takich pierdół, bo widzę, że nie wiesz jak to dokładnie było. Twierdzisz, że nikt nie zebrał pieniędzy na ten autobus dałbyś jakąkolwiek kasę na autobus, w którym nie masz prawa nic powiedzieć i nie masz prawa go obejrzeć, bo inni nie chcą aby większa pula osób wiedziała o nim, i znają się najlepiej na wszystkim? Wątpię byś coś takiego zrobił no, chyba że masz naprawdę zaplecze finansowe odpowiednie i zaryzykowałbyś. Zastanów się nad tym, co piszesz, bo to nie są zabawy dla dzieci, które wymarzyły sobie autobus tupną nogą i będą chcieli by znalazł się ktoś, i za nich wszystko zrobił. Jedynym błędem jaki popełnili właściciele to kłamstwo wobec ludzi gotowych, które by pomogły w tym temacie. Chcieli pomóc byli spychani na bok no cóż nikt prosić się na siłę nie będzie. Polecam porozmawiać z innymi nie koniecznie miłośnikami i dowiedzieć się jak naprawdę było… Tyle w temacie…
Jelcz M-11 myślisz że jak podpiszesz się inaczej to nikt nie zorientuje się, że to Ty? Host mówi sam za siebie. Może powiesz gdzie właściciele popełnili kłamstwo? Kłamstwo popełniasz ty. Kłamstwem jest pisanie, że mig miał właścicieli. Wlaściciel był jeden. Kolejne kłamstwo to pisanie, że ktoś chciał pomóc. Nikt nie chciał pomóc!!! Nawet nie było nikogo by wziąć miotłe i sprzątnąć podłogi w autobusie! No chyba, że piszesz o tym co już wczesniej wspomniałem. Ale wtedy nie mamy o czym rozmawiać. Dla wszystkich będzie najlepiej jak przestaniesz tu wypisywać kłamstwa na temat miga i jego właściciela i pójdziesz sobie pojeździć swoim wspaniałym autobusem. W OMSI.
@ górnik -To dlaczego MIG z mpk Ćzęstochowa # 254 nie został skasowany ( projekt gazela z uni )bo nie był wpisany w projekt i został na zabytek bo wczesiej uzgodnili miłośnicy żeby zotał i został. Dlatego tak można by zrobić z lewarkami a na upartego to by 1 automat zamiast lewarka by poszedł i by 1 z tych lewarków by został tylko by pogadać z szefostwem.Wszystko sie da tylko trochę chęci i pomysłu a miłośnicy - psełdo tylko robią zdjęcia zamiast składać kase od paru lat i by przegub by był . A MIG już skasowany .
Gdybyście mieszkali w B-B i znali realia MZK, i jego kierownictwa wiedzielibyście, że nie ma szans nic takiego załatwić i dogadania się w sprawie zostawienia jakiekolwiek autobusu na zabytek, a co dopiero pomocy ze strony MZK i warsztatu
@Adam: Chłopcze idź poczytaj może Kubusia Puchatka, a potem dowiedz się jakie warunki trzeba spełnić by dostać dotację unijną, bo w ząb nie wiesz jak to wygląda. Nie wiem na jakich warunkach Częstochowa dostała tę dotację, ale podejrzewam, że na pewno warunkiem jest wycofanie takiej samej liczba pojazdów jak zakup. Wiec jeżeli masz coś ciekawego jeszcze do dodania sprawdź najpierw źródło… Utrzymanie autobusu w sprawności to nie zabawa dla typowego kowalskiego zarabiającego 1800 zł miesięcznie… Tyle w temacie.
@ górnik - sam se poczytaj ale może coś ambitniejszego jak przepisy i zapisy o dotacjach. Nie ma takich zapisów nigdzie przy programach unijnych. I jakiś szczególnych warunków spełnić nie trzeba. Ponadto nie kończ każdej swojej wypowiedzi "Tyle w temacie" bo to świadczy o tym, że zakończyłeś już tutaj dyskusję i swoje wypociny a nadal trujesz od rzeczy...
Widze ze ostra dyskusja na temat mojego bylego Miga .
Mig by poszedł w dobre ręce ale..
Gdyby babcia miała wąsy... Naprawdę sugeruję zakończyć raz na zawsze tą jałową dyskusję.
Czy ten mig jest Jeszce na zlomie?
Dawno już w hucie ( nie ma go ) .Ponoć są plany na następne a czy to wyjdzie to nie wiem . Wcale sie nie dziwie temu co go miał bo to duże koszty.
Koszty są ale ten mig nie był ruiną a bardzo dobrą bazą do odrestaurowania. Jak krata była niedawno robiona i spód się kupy trzymał a wiem jak wyglądało to auto od spodu to wiele rzeczy można było zrobić samemu. Fakt silnik do zrobienia albo wymiany ale baza była zajebista na zabytka. Tylny pas i świetlik przywrócić plus potem zmiana barw na te najbardziej odpowiadające tamtej epoce kiedy wyjechał z fabryki. A plany na następne? Wątpliwe. A rodzynki są czasem jeszcze gdzieś a nie wiemy... http://allegro.pl/autobus-jelcz-m11-i5720475993.html
Najprawdopodobniej stoi on na szrocie przy DK-81 za Pawłowicami. Widać go dość dobrze.
A tak w ogóle to właściciel miał by jaja i dodał komentarz z konta bo bardzo dobrze wiem że je tu ma a nie zasłaniał by sie jak przeciętny Kowalski