Not logged in | Log in | Sign Up
Byli mili panowie... Ale mieliśmy zgodę dyrektora więc kłopotów nie było. Najczęściej byliśmy zaczepiani w okolicach Rostowa - byliśmy tam kilka dni przed szczytem Europa-Rosja. Zdarzały się nawet kontrole pasażerów w busach wjeżdżających do miasta czy trzykrotne kontrole przez tych samych milicjantów w czasie jednego wieczoru w Taganrogu.