Not logged in | Log in | Sign Up
Jak dla mnie takie zmiany to gwóźdź do trumny dla jeleniogórskiego MZK. Ludzie zaczną się buntować, szukać alternatyw a od tego mały krok aby powstało więcej busiarzy kursujących również w mieście. Szkoda tylko że miasto się tym nie przejmuje, szkoda że Cieplicom nie odebrano statusu uzdrowiska, może wtedy by się ktoś otrząsnął. Zabobrze (Noskowskiego,Kiepury, Sygietyńskiego) - Piechowice w zasadzie brak możliwości dojazdu MZK (trzeba czekać po 20-30 minut na przesiadki w najlepszym wypadku, w najgorszym iść na nogach z Sobieszowa), Zabobrze - Dworzec Kolejowy - brak dojazdu ale tu mniejszy problem bo jest niedaleko z Kochanowskiego czy Drzymały), Zabobrze - Karola Miarki ( raz na godzinę 20, w soboty i niedzielę 3 kursy 20 a znajdują się tam takie zakłady które pracują 7 dni w tygodniu po 24 godziny) Zabobrze - Radomierz ( brak dojazdu), Zabobrze-Wincentego Pola, Wojanów, Mysłakowice ( w dni robocze jadąc 17 widzę nerwowe rozglądanie się pasażerów czy zdążą się przesiąść czy nie a sporo ludzi się przesiada koło sklepu Rondo z tym że 17 lubi się spóźniać). Zabobrze - Karpacz, Szklarska, brak możliwości bezpośredniego dojazdu trzeba najpierw MZK później PKS,BUS, PKP ale to strata czasowa i finansowa. Ot takie to nasze miasto. Jaką rolę pełni Zabobrze dla Jeleniej Góry? Jest w zasadzie jej sypialnią oraz jest tam większość dużych supermarketów. Problem jest taki, w zasadzie nie wiem dlaczego, że wszyscy busiarze uparli się startować z Centrum, a nikt nie chce z Zabobrza. Jedynie PKS w stronę Wrocławia zatrzymuje się na Zabobrzu, no i Krycha. A może by tak zrobić kursy Jelenia - Szklarska z Zabobrza. Przy dobrej częstotliwośći obłożenie zapewnione.
Studentom bezmyślnie zabrano kurs 6 o 8:29 z Urzędu Miasta. Kurs z 8:29 przesunęli na 8:50, kiedy 5 minut później jedzie 14 w tym samym kierunku, a od 8:20 do 8:50 jest dziura w kierunku do Cieplic. Ciekawe czy ktoś w ogóle badał te kursy, które wycieli i na jakiej podstawie to zrobili.
To nie MZK jest konkurencją dla PKS a odwrotnie, szkoda tylko, że mało osób wie (korzysta) z takiej formy komunikacji. PKS stanowi bardzo dobrą alternatywę (a przede wszystkim tańszą) obecnie dla kursów z Podgórzyna i Piechowic. Jedyną wadą tego przewoźnika jest tabor wysokopokładowy.
Prawda, przejazd PKS-em po mieście kosztuje 2 zł i mozna korzystać praktycznie ze wsystkich przystanków MZK po trasie (w relacji do Karpacza i Piechowic). Z tego tytułu z usług MZK rezygnują Piechowice i Podgórzyn. Włodarze tych miejscowości domagali się konkurencji żeby skończyć z obciążaniem ich kosztami przez UM JG, których tak na prawdę nie ponoszą. Ludzie wola teraz dojeżdżać PKS-em do pierwszysch przystanków w mieście, (nawet dalej bo ceny są dość atrakcyjne )a i w gmninie kasa nie zmaleje. Także skracanie relacji linii MZK w obecnej sytuacji jest bezsensowne. Tak samo jak tworzenie linii do Kowar, Karpacza czy Szklarskiej. Za późno na to i zbyt duża konkurencja. To jeszcze bardziej pogrąży zakład. Najważniejsza sprawa to fakt, że pasażerów ubywa i jest to nie do przeskoczenia. Z autobusów korzystają praktycznie tylko uczniowie, seniorzy i osoby posiadające różne zniżki na przejazdy. Obecny system pracy (niesystematyczne godziny rozpoczęcia i kończenia) mocno zniechęca do korzystania z dość czasochłonnych podróży autobusami. Mimo drogich cen paliw praktycznie każdy pracujący posada samóchód i woli dojeżdżać autem bo po drodze da się obskoczyć kilka miejsc bez wiekszej starty czasu spowodowanej oczekiwaniem na kolejne kursy autobusów. Niestety sam częściej podróżuje swoim autem niż autobusem, ale jest to wygodniejsze przy ograniczonym czasie. Miastu pozostało tylko sensowne ułożenie rozkładu jazdy linii które pozoastały a nawet całkowita przebudowa sieci w oparciu o istniejące punkty przemieszczania się pasażerów, jakąś taryfę z biletami czasowymi i elektroniczntmi. To pomoiże utrzymac osoby kortrzystające z usłyg MZK a może nawet zwiększy liczbę pasażerów.
Jak tak sobie porównuje do Nowego Sącza - mamy troszkę mniej mieszkańców, mniej autobusów no ale jak weszłem w rozkład jazdy MZK Jelenia Góra no to widzę tam totalną masakrę. U nas przynajmniej są dwie linie kursujące co 10 minut, jedna co 15 minut, jedna podmiejska do Starego Sącza co 20 minut a reszta mimo niższych częstotliwość jest dość dopasowana do klienta. Na a jeszcze pod miastem szwęda się trochę busiarstwa i PKS.
Słabo ktoś w Jeleniej Górze panuje nad rozkładami jazdy, o ile wogóle panuje.
W JG masz szkielet czyli 6 i 7 - one jakąś częstotliwość mają. W sumie całe miasto jest łatwe do obsłużenia ze względu na swoją liniowość.
Szkoda, ze Jeleniej nie ma jednego biletu na 3 strefy, wtedy byłoby latwiej organizowac trasy "po prostej". Do szkieletu dodałbym częstsze kursy 14 do Orlego i 9 skrócone do Sobieszowa w szczycie przedłużone do Piechowic np po trasie PKP JG - Drzymały - PKS - Mała Poczta i ewentualnie przez Lubańską aby przyśpieszyć. Wtedy Piechowice obstawić linią dojazdową na Sobieszów. Z Jeżowa/Zabobrza puścić autobus przez cenrum, cmentarz do Mysłakowic, a z kolei linie 20 przedłużać w wybranych kursach przez Łomnice do Mysłakowic po starej trasie i wiele wiele innych modyfikacji. Jest tyle możliwości, wystarczy włączyć myślenie, wystarczy chcieć.
@KrzychuJG - konkurencji nigdy nie za wiele, a wyszłoby to tylko z korzyścią dla pasażerów.
Wszystkie polskie miasta borykają się z problemem spadającej ilości pasażerów i na razie nikomu tego trendu nie udało się trwale odwrócić. My po prostu przechodzimy fazę fascynacji samochodem tak jak to miało to miejsce w rozwiniętych gospodarkach europejskich. Samochód jest tani jak barszcz, może go mieć prawie każdy, dla naszych rodaków stał się wyznacznikiem statusu. Autobusem po prostu nie wypada jeździć. To środek transportu dla biedoty. Ludzi myślących w ten sposób jest wielu. I doświadczenia polskich miast dobitnie pokazują, że bełkoty o ekologii, coraz nowszy tabor niczego tu nie zmienią. Trzeba przywyknąć do takich zmian i dostosować tabor do mniejszej ilości pasażerów. Nie rozumiem zupełnie pomysłu z liniami do Kowar czy Karpacza. Tam dominuje busiarstwo, jest PKS i nie wiem po kiego grzyba miałoby wejść tam jeszcze MZK. Ten Zakład powołany jest do życia, aby organizować transport miejski. Przebudowa linii- ja uważam, że układ tras jest optymalny, potwierdzają to nawet badania przeprowadzone w 2009 r. Ludzie nie narzekają na przebieg tras, lecz na częstotliwość kursowania i stadną jazdę autobusów ( co w dużej mierze determinuje układ drogowy miasta). Ostatnie zmiany dotyczą głównie linii piechowickich. Tamtejsi radni chcą docelowo przerzucić się na busiarstwo, które deklaruje prowadzenie kursów bez żadnych dotacji. W tej chwili zlikwidowali kursy najmniej obłożone o frekwencji 10-15 %. Były nawet plany likwidacji kursów do Piechowic w soboty i święta. Z komunikacją w DW- prawda jest brutalna. Do godzin południowych większość linii zapełniona jest na poziomie 10- 20 % . Na pewno RM będzie oczekiwała od MZK kolejnego działań oszczędnościowych. Sądzę, że w ciągu kilku następnych lat ilość wzkm wykonywanych przez przewoźnika spadnie o jakieś 40% , pociągnie to za sobą spadek ilostanu autobusów.
@soundlovers W takim razie dlaczego ty go nie włączasz ? Proponujesz jakieś efemerydy linii podmiejskich nijak mające się do rzeczywistości i potrzeb pasażerów. Rozumiem, że konsultowałeś z mieszkańcami Mysłakowic, że zamiast "3", która obsługuje dwie największe miejscowości gminy , uszczęślwisz ich zabraniem kursów przez Łomnicę i skierowaniem ich na trasie przez cmentarz, obsługiwanej przez PKS i busiarstwo ( które na "lewo bierze" 2 zł za przejazd) Gratuluję myślenia. Skierujmy autobusy na te same linie co busiarzy, żeby jeden za drugim odjeżdżał co 10 minut a na reszcie tras nie będzie niczego. Pomysły z Piechowicami- to już totalne poronienie. Zlikwiduj bezpośrednie połączenie z centrum JG, a wszyscy przesiądą się na PKS lub busiarstwo. Nikt nie będzie bawił się w przesiadki, skoro można dojechać bezpośrednio. Zrozum wreszcie, że Piechowicznie nie chcą żadnych przesiadek. Proponujesz tworzenie jakiegoś systemu przesiadkowego dla zasady. Czy ty korzystasz w ogóle z usług MZK czy tylko sobie piszesz z nudów ? Wyjaśnij mi proszę, jaki jest cel skrócenia linii "9" do pętli Sobieszów i potem przymuszenie ludzi, do przesiadki na nową linię, która bedzie wiozła ich po trasie "starej" 9. Dwóch kierowców, dwa autobusy. Pewnie- czemu nie. Powiększajmy deficyt jeszcze bardziej. Ja nieraz zastanawiam się, czy większość piszących tutaj komentarze w ogóle zna układ drogowy i urbanistyczny miasta, czy w ogóle korzysta z autobusów. Bo kiedy czytam absurdalne pomysły tworzenia linii z każdego punktu miasta do każdego, zaczynam się cieszyć, że jest jak jest. Widzicie problemy tam, gdzie ich nie ma. A tych relanych w ogóle nie dostrzegacie. Ale lepiej wymyślać rewolucje liniowe, niż po prostu przebudować godziny odjazdów, aby racjonalniej wykorzystywać posiadany tabor.
@soundlovers: Tak, gdyby było o co konkurować. Przy atualnych cenach jaki się wyrobiły na tej trasie to MZK szybko by padło bo bez dopłat od gmin za miasto nie wyjazdą, a ceny biletów są podobne. Obecnie cena w najdroższej relacji to 5 zł, po między poszczególnymi przystankami 2 zł. (np. Miłków - Karpacz, czy Podgórzyn - Jelenia Góra). Ceny przed obniżką to była 9 zł a między przystankami 4,5 zł. Ludzi było mało, teraz po obniżce jest podobnie (przybyło trochę pasażerów z Podgórzyna) Ludzie nadal wolą dojeżdżać swoimi autami. Teraz MZK. Na zlikwidowanych kursach przy podobnych cenach biletóew mięli więcej ludzi niż my na większości kursów w tej relacji. Nie wiem jak by mięli się utrzymać. Wracając do miasta to odcinek Centrum - Cieplice można by było spokojnie obskoczyć trzema liniami z sensownie uozony,m rozkładem jazdy. Jakieś skracanie linii do ostatnich przystanków przy szukaniu oszczędności wg mnie mija się z celem bo przez miasto i tak gna pusty autobus (bo taka jest prawda, nie licząc godzin gdy wraca modzież ze szkół, przy obecnym rozkładzie jazdy wszystkie autobusy na tym odcinku poruszają się ze słabą frekwencją). Pomysłem może byc jakiś pospiech skracający czas dojazdu o połowę, ale przy taryfie czasowej albo obecnej (nie 100% droższy) Wtedy cześc osób powróciła by do komunikacji bo obecnie czas podróży bardzo zniechęca.
Owszem. W Jeleniej i okolicach mamy dobrze rozwiniętą sieć PKSów i do tego dość tanich. Tylko jest problem. Trasy PKSów nie pokrywają się z trasami autobusów MZK w całości. Przykład? wspominane trasa do Piechowic. Czy PKSy zatrzymują się przy największych zakładach w Piechowicach takich jak Papiernia i inne zakłady w Pakoszowie? Radomierz? czy jakiś PKS zatrzymuje się przy zakładzie w Radomierzu? Trzeba jeździć dwójką która jedzie znacznie dłużej niż jechałoby coś z Zabobrza na Radomierz. Bez sensu jest zmniejszanie częstotliwości 6, 7, 9. Moim zdaniem należy pozbyć się innych linii typu 4,15, które tak jak 18 powinny startować z Cieplic. Dużo miejsca jest przy Dworcu PKP Cieplice gdzie można by było zrobić dogodny węzeł przesiadkowy. W relacji Cieplice - Centrum - Zabobrze powinny być autobusy w dogodnym takcie.
@Marek Skoro poronieniem nazywasz możliwość częstszego wydostania się z Piechowic np. co 20- 30 min (obsługiwane 1-2 brygadami) na Sobieszów gdzie przesiąść się można na 7 lub wydłużoną wtedy 14 to chyba dalsza dyskusja nie ma żadnego sensu.
@MarcinJG: Jak już tej wypowiedzi kompletnie nie rozumiem. Po co trasy PKSów czy busów mają się pokrywać z trasami MZK. Gdzie tu logika ? Komunikacja lokalna i miejska powinny się uzupełniać, nie konkurować wzajemnie ze sobą. Problem polega na tym, że w Polsce ( w przeciwieństwie do Czech czy Niemiec) nakłady na transport publiczny są małe i brakuje ustawowych rozwiązań pozwalających na zarządzanie komunikacją zbiorową na poziomie powiatu i województwa. Nie można więc zmusić PKS, który jeździ całkowicie komercyjnie ( i na dodatek użera się z „lewizną” busiarską) aby stworzył linie lokalne o przebiegu- być może uzasadnionym potrzebami społecznymi, ale nierentownych. Ktoś musi mu za taką działalność zapłacić. To już temat na inną dyskusję. Kwestia dojazdu do zakładów w Piechowicach- na Piastowie, przy Polcoloricie zatrzymują się busy Roko-Kar, ( linia SzP- Piechowice- Wojcieszyce- JG) . Zapewniają szybki dojazd do centrum miasta poprzez Trasę Czeską. Kursów jest kilka i zakładam, że gdyby było jakieś duże zapotrzebowanie to jeździłoby ich więcej. Linie 4 i 15.- uzasadnij proszę dlaczego mamy skracać sensowne połączenia centrum miasta i dworca kolejowego z których korzysta dużo pasażerów ( włącznie z turystami jadącymi w Karkonosze) I ten irracjonalny punkt przesiadkowy przy Dworcu PKP na Cieplicach- czemu to ma służyć. Brak logiki. Jeżeli coś skracać to patrząc na układ miasta- do najbliższych przystanków na obrzeżach i wymuszać na pasażerach przesiadki na dwie szkieletowe linie 6 i 7. Tylko po co , skoro frekwencja na „4” i „15” jest duża.
@soundlovers: Na jakiej podstawie zakładasz, że będzie więcej kursów? Rozumiem, że masz jakieś informacje o zwiększeniu finansowania ze strony Piechowic. Bo ja w sprawie bardzo dobrze się orientuję i wiem , że jest wręcz odwrotnie- wszystkie podmiejskie gminy zakładają rokroczne zmniejszanie nakładów na transport publiczny. Pieniędzy na więcej kursów nie będzie. A więc twoje bezsensowne działanie spowoduje, że pasażerowie 6, 5 tys. Piechowic dojeżdżający do szkół i pracy w różnych częściach Jeleniej Góry zostaną zmuszeni do przesiadki na jeleniogórskim Sobieszowie w autobus, który będzie jeździł po tej samej trasie co stara „9”. Ta sama ilość kursów, te same kierunki podróży obsługiwane nie jednym ( jak w obecnym systemie ) tylko dwoma autobusami i dwoma kierowcami. Jeżeli uważasz, że jest w tym działaniu jakiekolwiek racjonalne uzasadnienie to rzeczywiście, dyskusja pozbawiona jest sensu. Zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie było już kiedyś wprowadzone w życie. Pod koniec lat 90-ych MZK skróciło linię „9” do odcinka Dworzec PKP- Sobieszów. Od Sobieszowa do Piechowic jeździła „29” ,kursy były ze sobą skorelowane. Efekt „uszczęśliwiania narodu” W ciągu dwu m-cy ilośc pasażerów z Piechowic spadła o blisko 50%. Ludzie poprzesiadali się na PKS ( wówczas dużo droższy) i pociągi ( wtedy było koło 8 park pociągów JG- SzP) Główny powód- oba rodzaje transportu oferowały im bezpośredni dojazd do centrum miasta. Po 3-m-cach z założeń „reformy piechowickiej” się wycofano i wrócono do starych rozwiązań. Jestem przekonany, że teraz byłoby identycznie. Albo przesiadka na PKS albo na busy. System linii dowozowych dobrze spełnia swoją funkcję w układach osadniczych o wysokim wskaźniku rozproszenia zabudowy ( aglomeracja krakowska, warszawska), gdzie miasto otoczone jest ze wszystkich stron wieloma miejscowościami z których pasażerów dowozi się do jednego punktu przesiadkowego ( np. Borek Fałęcki, w Krakowie ) a następnie- z uwagi na mnogość kierunków ich podróży, rozwozi wieloma liniami do miejsc docelowych. W Jeleniej Górze mamy zgoła odmienną sytuację. Miasto i okoliczne miejscowości mają bardzo przejrzysty układ urbanistyczny wymuszony w dużej mierze warunkami geograficznymi ( położenie w Kotlinie, w zlewni 5 rzek górskich) o charakterze typowej ulicówki ( ciąg Maciejowa- Śródmieście- Stare Miasto- Cieplice- Sobieszów- Jagniątków) Obszar ten jest bardzo łatwo obsłużyć w oparciu o główny trakt miasta czyli ul. Wolności. Pasażerowie z gmin ościennych w większości zmierzają do 3 głównych punktów : Centrum, Cieplic oraz Zabobrza i strefy przemysłowej na Spółdzielczej. Układ linii podmiejskich jest ułożony w taki sposób, że poza obsługą strefy ościennej, zapewnia transport także mieszkańcom poszczególnych dzielnic miasta; linie „mysłakowickie” tj. 3,11 obsługują Os. Łomnickie i starą dzielnicę przemysłową ( W.Pola) Zabobrze ( uzupełniając kierunek szkieletowy linii „6” i „7”) tereny Jeleniej Zachodniej, linie „4”, „9” i „15” całą południową- zach część miasta. Korzystają z nich w takim samym stopniu jeleniogórzanie jak i pasażerowie gminni. Układowi nie można zarzucić braku logiki i powiązań fukcjonalnych . Dlatego będę go zażarcie bronił. Nie twierdzę, że jest idealnie. Można zastanowić się nad modyfikacjami takich linii jak: „5”, „10”, „14” „16” czy „20”, pomyśleć nad jakąś formą komunikacji rozbudowujących się terenów Cieplic ( Malinnik, Krośnieńska). Nie można rozwalać jednak całego układu tylko dla zasady. Wystarczy w pierwszej kolejności wprowadzić takty i skorelować ze sobą odjazdy linii autobusowych jeżdżących w relacji Zabobrze- Centrum- Cieplice ( takt 10 minutowy w szczycie, 15-20 minut poza) w dużej mierze da się to osiągnąć walcząc ze stadną jazdą autobusów. Tutaj widzę główną możliwość poprawy jakości KM. O większych nakładach można zapomnieć. Jest jasny sygnał, ze strony radnych i prezydenta, że w przyszłym roku będzie jeszcze mniej pieniędzy na lokalny transport zbiorowy.
@Marek Opieram się na tym co było kiedyś. To co opisałeś owszem miało miejsce, lecz była to linia 13, która dowoziła co pół godziny ludzi do Sobieszowa, na tej linii kursowały melony i ludzie marudzili na tłok. Ale to tak jak mówisz to były lata 90-te i popyt na autobusy był zdecydowanie większy - jak i opór Piechowiczan przed przesiadkami. Z tego co pamiętam historia 29 była jedynie taka, iż 1-2 kursy dojeżdzały do Karelmy rano i po południu. Nie rozumiem zupełnie Twojego myślenia z przesiadkami w Sobieszowie... czy Cieplicach jak napisał Marcin. Załóżmy sytuację: Linia X wyjeżdza z Piechowic o 13, 10 min później kończy w Sobieszowie gdzie na pasażerów czeka 7 i tylko 7. Na kolejny kurs z Piechowic np o 13:30 czeka linia po starej trasie 9 do Dworca w JG i tak na przemian. Tak samo skrócić 15 i dostosować do odjazdów linii X czy 7 z Sobieszowa. Zalety ? Już 2 autobusy (9, 15) nie gonią po tej samej trasie do Dworca a jeden (7 lub 14) - to chyba czysty zysk na paliwe ?. Po Piechach jeździ 1 autobus małej pojemności z większą częstotliwością niż ma to miejsce w aktualnym rozkładzie, a brygady 14 i starej 9 zostają zoptymalizowane i połączone tworząc jedną linię. Zobacz na screen: http://prntscr.com/23vl8j . Tak właśnie MZK przezwyciężyło szumnie zapowiadane zmiany w stadności kursowania autobusów. W większości przypadków 9 i 14 startujące z Dworca w JG różnią się minutami. Połączenie tego w jedną linię zredukowałoby liczbę brygad (=oszczędność), które aktualnie po prostu się dublują. Jeśli pojawi się problem z zatłoczeniem na nowej linii podpierającej szkielet 6 i 7 na trasie PKP JG - Sobieszów to można przecież wykorzystać do tego zadania przegubowego Mana. Nie znam planów Piechowic, ale skoro są tak uparte przy swojej tezie bezpośredniego dojazdu do centrum JG to poczekajmy, jak MZK zniknie z Piechowic, wtedy myślę włodarze miasta szybko się ogarną pod naporem skarg od mieszkańców. Jeśli chodzi o Mysłakowice... Myślisz, że ludzie którzy np dojeżdzają do Cieplic nie woleli by szybszego połączenia przez cmentarz do Teatru, a następnie przesiadki na drugą linię tego samego przewoźnika na jednym miesięcznym bilecie, z którego dodatkowo skorzystać mogą na całej siatce połączeniń w JG ? Myślisz, że wtedy wybrali by PKS lub prywaciarzy ? Widzisz Marek, problem polega na tym, że wszyscy by chcieli dobrze, nikt nie lubi zmian, a Polacy w szczególności. Nikt nie lubi przesiadek, każdy by wolał przewieźć się jednym autobusem do celu, ale jeśli takie zmiany miały by pomóc w funkcjonowaniu komunikacji w regionie to czemu nie ? Pamiętasz jaka draka była po wprowadzeniu wsiadania przednimi drzwiami ? Teraz dla nikogo nie stanowi to problemu. Natomiast w 100% zgadzam się z Tobą jeśli chodzi o dofinansowania do trasportu publicznego w Polsce a w Europie.
Panowie - ja tu się zgodzę w 100% z Markiem z Jeleniej - sytuacja tworzenia linii dowozowych w miastach małych i średnich dziś jest całkowicie nieracjonalna. Zauważcie, że w Krakowie ta przesiadka odbywa się na zasadzie autobus - tramwaj gdzie dalej pasażer podróżuje najczęściej tramwajem po wydzielonym torowisku i dla wszystkich jest to logiczne by się przesiąść.
Dalej - brak taktu lub ewentualnie odpowiedniej rozkładowo oferty przewozowej jest bolączką naszych miast. Widać to po trędzie w Nowym Sączu (podaję to miasto bo stąd jestem, tu zajmuję się transportem) - zwiększenie częstotliwości i wprowadzanie taktu wpływa znacznie na przypływ pasażera. U nas potoki pasażerskie nie spadają i da się racjonalnie stworzyć sieć. Są to ciężkie zabiegi bo nie bardzo jest jak plan ekonomicznie uzasadnić, że tak się stanie ale doświadczenia pokazały jednak zasadność tego. Do stycznia tego roku obsługiwaliśmy Stary Sącz dwoma liniami - jedna i druga jeździły raz na 1,5h. Obciążenia były na autobus klasy midi. Od końca stycznia ustalono sztywny 20minutowy takt na Stary Sącz, głosy krytyki były - że to nic nie da, że to marnowanie kasy, taboru, ludzi, że będzie przewóz powietrza. W lutym wystawiliśmy na linię 24 autobusy mini, dość szybko trzeba było przywrócić midi, dziś 2 z 5 brygad obsługiwane są przez midi, pozostałe brygady obsługują autobusy klasy maxi. Nikt mi nie powie, że to przypadek. Skąd wziął się ten pasażer? Ano do stycznia pasażer na przystankach był losowy - wszystko jedno mu było czy wsiądzie do PKSu, busa czy do MPK. Dziś ma miesięczny i ma w poważaniu innych przewoźników - bo jeśli jeden przewoźnik gwarantuje taką ofertę, taką częstotliwość i pewność realizacji usługi w każdy dzień (nie tylko roboczy) to nawet pasażer jest w stanie wybaczyć ciut większą cenę.
Niestety jeszcze w większość miast rządzi beton który nie ma pomysłu jak wyjść z impasu i jak zmienić sytuację. Potoki pasażerskie mają tendencje spadkową ale nie jest prawdą, że przewoźnik na ten trend nie ma wpływu. Ma i to bardzo duży tylko trzeba pomyśleć i zacząć działać.
@soundlovers: Bardzo słabo znasz historię w takim razie. Linia "29" jeździła na trasie Sobieszów- Piechowice, realizując postulat przesiadek. Po niepowodzeniu reformy zawieszono ją na jakiś czas, następnie przywracając jako szczytówkę: Dworzec PKP- Piechowice Karelma ( typowa linia szkolna). Problem twoich dywagacji nad Piechowicami polega na błędnych założeniach nie mających poparcia w rzeczywistości. Po pierwsze zakładasz, że będzie więcej kursów z Piechowic- nieprawda. Kursów będzie tyle samo co obecnie. Po prostu rozdzielasz obecną trasę "9" na dwie i nie robisz nic innego jak przesiadanie ludzi z autobusu przegubowego linii „x” ( dowozówki z Piechowic na Sobieszów) na przegubowy linii „9” ( Sobieszów- Dworzec PKP) czy 12M linii ‘x” na 12M linii ‘9”. Nie ma więc żadnych oszczędności, a wręcz zwiększenie kosztów, gdyż zamiast jednego autobusu takiej samej wielkości który z powodzeniem obsłuży całą trasę , uruchamiasz dwa. Rozumiem, że wywodzisz większą ilość kursów na trasie Pch-Sob, zakładając oszczędności wynikające z eksploatacji mniejszego taboru. Tyle tylko, że frekwencja w autobusach linii „9” już na wjeździe do Jeleniej Góry wynosi około 80-90% w godzinach rannych 9 (autobus przegubowy), w pozostałych zaś, 12M jest zazwyczaj zapełniony w połowie. Nie mowy o zastosowaniu mniejszego taboru. On będzie taki sam. Twoje działania są pozorne. Po drugie zakładasz, że nastąpi jakaś poprawa dostępności komunikacyjnej mieszkańców, bo będą mogli przesiąść się na linię „7” na pętli Sobieszów. Ale oni przecież już teraz tak robią. Znowu wracam do tego co pisałem wielokrotnie- wystarczy skorelować jej odjazdy z przyjazdem autobusu z Piechowic. Kwestia linii 15: Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby autobusy trzech linii jadących z Sobieszowa ( 7, 9, 15) jeździły w odpowiednich taktach tak aby mieszkaniec Sobieszowa czy Orlego, idąc na przystanek czekał na autobus nie dłużej niż 10-15 minut. Stadna jazda ( bo to ona jest problemem ) zostaje wyeliminowana, nie pogarszając oferty przewozowej ( trasy przebiegu 3 linii są jednak w Śródmieściu inne, zapewniając możliwość bezpośredniego dojazdu do określonych punktów, ułatwiasz nadto turystom jadącym w Karkonosze dojazd z Dworca PKP do punktu wypadowego szlaków turystycznych na Jagniątkowie ) Nadmieniam także, że to mieszkańcy Piechowic chcą bezpośrednich połączeń do centrum miasta ( i w pełni ich rozumiem), władze chcą zaś właśnie dowozówek albo przejęcia rynku przez busiarzy. Nadal więc nie widzę żadnego uzasadnienia w tym, żeby na siłę ich uszczęśliwiać, bo „powinny być przesiadki”. Tym bardziej, co cały czas podkreślam, że ponad 90% tychże mieszkańców P-c jedzie albo do szkół na Cieplicach, albo do punktów docelowych w Centrum, a więc korzystają na całym odcinku z linii „9”. Linia „14”- ależ w całości się zgadzam z tym co napisałeś. Tyle, że problemem nie jest samo istnienie tejże trasy, tylko jej stadna jazda wraz z „9”. Ona może istnieć jako uzupełnienie „9”, tym bardziej, że w uzdrowisku obsługuje ul. Pułaskiego i Staszica, nie zaś Cervi jak „9” czy „23”. Można także skierować ją na stałe, od Wojska Pl do W. Pola i na pętlę Kozia ( w pobliżu jest siedziba administracji komunalek,), co postulują od wielu lat mieszkańcy południowych dzielnic miasta. Nadal więc nie rozumiem tego pędu do skracania wszystkiego poza „6” i „7”, skoro można wyeliminować największą bolączkę miasta czyli stadną jazdę, poprzez przebudowę rozkładów jazdy. Cel zostanie osiągnięty, gdyż układ urbanistyczny miasta temu sprzyja. Nie będzie się również zasadniczo ograniczało możliwości dojazdu do większej ilości miejsc w mieście. Kwestia dojazdu Mysłakowice- Cieplice. Mieszkańcy gminy mają wybór i możliwość korzystania z linii „3”, „11” i następnie podróżowania po Jeleniej Górze innymi liniami. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby podpisać z PKS ( o ile jest taka potrzeba) porozumienia o wspólnym honorowaniu biletów sieciowych pomiędzy PKS a MZK dla pasażerów z Mysłakowic. Nie ma także przeszkód aby stworzyć wspólny karkonoski bilet aglomeracyjny w oparciu o siatkę połączeń MZK i PKS. Nie trzeba będzie wydawać milionów dotacji na dublujące się kursy, a jednocześnie zachęci się pasażerów korzystających z busów do korzystania z cywilizowanych form transportu. Ale do tego potrzebna jest wola wszystkich samorządów i przede wszystkim o wiele większe nakłady na zbiorkom. Na dzień dzisiejszy nie ma na to szans.
Zastanawiam się, czy w ogóle 6 od 16 listopada będzie spełniać "normy" linii priorytetowej. Bo patrząc na jej rozkład, będzie kursować rzadziej niż 9. Inna sprawa, że z linii 6 coraz mniej osób korzysta, a coraz więcej z linii 17, która kursuje niestety tylko w godzinach szczytu. Ja bym w ogóle nie myślał o linii 6 jako głównej, tak jak zakładacie pisząc wyżej, ale o 7, 9 i 17.
Też myślałem o tym jakoby MZK i PKS mogły wspólnie chonorować swoje bilety albo tak jak piszesz stworzyć specjalny bilet. 14 na Kozią to kwestia, która już dawno powinna zostać zrealizowana, ale tutaj chyba chodzi o problem brygad bo 4 i 14 obsługuje często 1 autobus (nie jestem pewny) ? Dla mnie niezrozumiałe jest jeśli 9 i 14 już jeżdża stadnie to 14 jako linia o krótszym dystansie powinna zawsze wyprzedzać 9 o te kilka minut zabierając ludzi do Cieplic. Wiadomo, że np mieszkaniec Orlego czekając na autobus do domu wsiądzie w pierwszy, który nadjedzie.. i tak taki pasażer niepotrzebnie zapycha 9. Z reszta podobna stadnosc jest na 2, 3, 11. Problem tylko w tym, ze mzk rozwiazywalo juz problem stadności i nic z tego nie wyszło niestety.
@Marek jestem ex mieszkańcem Piechowic i jestem pewien, że była to linia 13 w którym roku 29 jeżdziło w formie dowozów do Sobieszowa?
Możemy sobie dyskutować co by było lepsze, każdy ma inne zdanie. Ale obecnie prawda jest taka, że w komunikacji bardzo ważna jest częstotliwość. Zmniejszając częstotliwość linii 7 i 6 ( rozpatruję kierunek Kiepury) w żadnym przypadku nie sprzyja to komunikacji miejskiej w mieście, pasażerom i mieszkańcom. Dochodzi do tego, że w niektórych godzinach linia 6 jedzie raz na godzinę ( w dniu robocze), co moim zdaniem powinno być nie do przyjęcia przez władze miasta.
A miasto POpier..ło i kursy poszły w PISdu.. 2 lata temu w soboty było 30 kursów 9ki do Piechowic. Teraz jest 16. Były 24 "1ki". Jest 13. Zlikwidowano 1\3 szóstek. Przykładów można mnożyć. autobusowniajeleniogorska.manifo.com - tam jest więcej pozdrawiam