Not logged in | Log in | Sign Up
A według mnie to zły pomysł. W Lublinie są też tzw linie mieszane, które potrzebują i jednego i drugiego rodzaju taboru. Przykład? 14, 23, 28, 39. Te linie powinny być obsługiwane przez tabor zarówno 12-metrowy, jak i 15, czy też 18-sto. Ja mam drobną prośbę: nie dorabiajmy definicji, tylko obserwujmy potoki, pytajmy ludzi, czego potrzebują. Powiedzenie "najciemniej jest zawsze pod latarnią" - sprawdza się tu zaskakująco dobrze.
Ciekawe jaki można znaleźć argument za stosowaniem taboru mieszanego na linii, która jeździ raz na 25 minut? W pierwszej kolejności powinno się zwiększać częstotliwość, a dopiero jeśli to nie przyniesie efektu pojemność taboru. Autobusy wielkopojemne powinny być stosowane na liniach, które mają wysoką częstotliwość, a jednak dalej są bardzo zapchane. To głupota wysyłać na rzadko jeżdżącą linie autobus przegubowy tylko ze względu na większy ruch w przypadku jednego czy dwóch kursów w szczycie. Przez pozostałą część dnia ten autobus jest po prostu za duży w stosunku do potrzeb i jego jazda zwiększa niepotrzebnie koszty. Powinno się raczej postawić na tworzenie brygad szczytowych, które będą wykonywały kursy dokładnie wtedy, gdy jest na nie zapotrzebowanie, a przegubowce niech jeżdżą na 26, albo na 57. Na tych liniach napełnienia uzasadniające wykorzystanie taboru wielkopojemnego występują praktycznie przez cały dzień, a nie przez dwie godziny.
Ja będąc raz na rok w Lublinie na kilka dni właśnie zastanawiałem się jak to jest że 18- metrowce raz śmigają na 1,39, 40 czy 44 a dzień poźniej na tych liniach jeżdżą 12 i 15 metrowe wozy. Uważam tak samo jak PiotrK że 18-metrowe autobusy powinny być na liniach 26,57 i ewentualnie na 10. Wiem nie jestem z Lublina, ale takie odnoszę wrażenie za każdym razem jak bywam w Lublinie.
Na 40 bardziej niż na 18 potrzebny jest przegub. W sumie to sytuacja może się trochę zmienić jak wróci 74. Co do reszty to zgodzę się z PK.